Finał sprawy "bunga bunga". "Orgie" vs. "eleganckie kolacje"
Sąd w Mediolanie uniewinnił byłego premiera Włoch, Silvio Berlusconiego, z zarzutów przekupywania świadków w głośnej sprawie kontaktów z nieletnią prostytutką w czasie organizowanych przez włoskiego premiera imprez. To one zostały nazwane we Włoszech mianem "bunga bunga".
15.02.2023 | aktual.: 16.02.2023 08:29
Decyzją sądu, po sześcioletnim procesie, Silvio Berlusconi i pozostałe 28 osób zostało uniewinnionych w jednej ze spraw dotyczących przyjęć "bunga bunga". Te odbywały się w rezydencji byłego szefa włoskiego rządu.
Przypomnijmy, że mowa o zarzucie korupcji i składania - w zamian za korzyści materialne - fałszywych zeznań, dotyczących charakteru imprez z udziałem młodych kobiet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ledwo jechał zygzakiem. Kierowca z Małopolski miał ponad 2,5 promila
Wśród oskarżonych kobiet była Ruby-Karima el Mahroug z Maroka oraz inne uczestniczki przyjęć w posiadłości Berlusconiego. W mediach mówiono o "rozwiązłych imprezach" czy wręcz "orgiach". Z kolei Berlusconi - wraz ze swym otoczeniem, zapewniał, że były to "eleganckie kolacje".
Po tym, gdy sąd uniewinnił byłego premiera i magnata medialnego od zarzutu korzystania z usług nieletniej prostytutki, postawiono mu zarzut przekupienia młodych kobiet, by te zataiły w zeznaniach przebieg spotkań w Arcore w Lombardii (sprzed ponad 10 lat).
Prokurator utrzymywał, że doszło do korupcji i składania fałszywych zeznań. Żądał skazania Berlusconiego za korupcję sądową na sześć lat więzienia i konfiskaty 10 milionów euro - czyli sumy, jaką według aktu oskarżenia miał przekazać młodym kobietom w zamian za ich milczenie.
Teraz sąd w Mediolanie uznał, że opisywane powyżej czyny nie miały miejsca i uniewinnił wszystkie oskarżone w sprawie osoby. Oprócz tego, przed ogłoszeniem wyroku, obecny rząd wycofał swe powództwo cywilne w procesie, o które wniósł w 2017 roku gabinet Paolo Gentiloniego, argumentując, że urząd premiera poniósł szkody wizerunkowe z powodu skandalu związanego z przyjęciami u Berlusconiego.
We Włoszech zawrzało po słowach Berlusconiego
Krytyka Berlusconiego nie dotyczy tylko jego przeszłości. Obecnie jego słowa o Ukrainie wywołują powszechne oburzenie we Włoszech.
- Wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do tego by nie doszło - przekazał Silvio Berlusconi, były włoski premier. - Ja, gdybym był premierem, nie pojechałbym nigdy na rozmowę z Zełenskim, bo obserwujemy niszczenie jego kraju i masakrę jego żołnierzy oraz obywateli - powiedział w niedzielę dziennikarzom lider partii Forza Italia.
Na tym jednak nie koniec. Przywódca włoskiego konserwatywnego ugrupowania obwinił Wołodymyra Zełenskiego za wybuch wojny z Rosją.
Włoskie media komentujące wypowiedź Berlusconiego, zaznaczają, że doszło do nowego pęknięcia w koalicji centroprawicy. Podczas dyskusji w telewizji RAI wyrażano też opinie, że 86-letni były premier nie powiedział nic nowego, tylko potwierdził swoje proputinowskie stanowisko, które w ostatnich miesiącach zostało nieco wyciszone po poprzednich polemikach.
Źródło: PAP, Reuters