Skandaliczne słowa Berlusconiego o Zełenskim. We Włoszech zawrzało
"Berlusconi to agitator VIP, który działa w ramach rosyjskiej propagandy" - komentuje doradca prezydenta Ukrainy. To odpowiedź na skandaliczne słowa byłego premiera Włoch, według którego "wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do wojny by nie doszło". Krytyka Ukrainy i prezydenta Zełenskiego wywołała powszechne oburzenie we Włoszech.
13.02.2023 | aktual.: 13.02.2023 16:43
Wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do tego by nie doszło - powiedział Silvio Berlusconi, były włoski premier. Ta krytyka Ukrainy i prezydenta Zełenskiego wywołała powszechne oburzenie we Włoszech. "Berlusconi to agitator VIP, który działa w ramach rosyjskiej propagandy" - komentuje doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy.Najważniejsze informacje z wojny w Ukrainie w relacji NA ŻYWO Wirtualnej Polski
- Ja, gdybym był premierem, nie pojechałbym nigdy na rozmowę z Zełenskim, bo obserwujemy niszczenie jego kraju i masakrę jego żołnierzy oraz obywateli - powiedział w niedzielę dziennikarzom lider partii Forza Italia.
Co więcej, przywódca włoskiego konserwatywnego ugrupowania obwinił Wołodymyra Zełenskiego za wybuch wojny z Rosją. - Wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do tego by nie doszło. Zatem bardzo negatywnie oceniam postępowanie tego pana - powiedział kłamliwie Berlcusconi. Po jego wypowiedzi zawrzało
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władze we Włoszech wydały oświadczenie po słowach byłego premiera
"Poparcie dla Ukrainy ze strony włoskiego rządu jest mocne i zdecydowane" - przekazała kancelaria premiera w Rzymie w związku z konsternacją po słowach polityka.
Z kolei włoskie media komentujące wypowiedź Berlusconiego, zaznaczają, że doszło do nowego pęknięcia w koalicji centroprawicy. Podczas dyskusji w telewizji RAI wyrażano też opinie, że 86-letni były premier nie powiedział nic nowego, tylko potwierdził swoje proputinowskie stanowisko, które w ostatnich miesiącach zostało nieco wyciszone po poprzednich polemikach.
"Forza Italia zawsze stała po stronie niepodległości Ukrainy, po stronie Europy, NATO i Zachodu" - oświadczył wiceprzewodniczący partii Berlusconiego oraz wicepremier i szef MSZ Antonio Tajani.
Ugrupowanie Berlusconiego zapewniło natomiast, że jego poparcie dla Ukrainy "nigdy nie było kwestionowane". Partia w nocie zaznaczyła, że jej lider "wyraził tylko zaniepokojenie, by uniknięto dalszej masakry i ciężkiej eskalacji wojny".
"Rząd ma problem" - oceniła przewodnicząca klubu opozycyjnej centrolewicowej Partii Demokratycznej w Senacie Simona Malpezzi w wywiadzie dla "La Stampy" w poniedziałek. Jego wypowiedź uznała za "bardzo poważną". Jej zdaniem takie stwierdzenia "prowadzą Włochy do coraz większej izolacji w Europie".
Strona ukraińska o wypowiedzi Berlusconiego
Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak przekazał, że "Berlusconi to agitator VIP, który działa w ramach rosyjskiej propagandy, przehandlowuje reputację Włoch na przyjaźń z Putinem".
"Jego słowa przynoszą szkodę Włochom" - dodał ukraiński polityk, cytowany przez dziennik "La Repubblica". Jego zdaniem były premier powinien "zrzucić maskę i powiedzieć publicznie, że popiera ludobójstwo narodu ukraińskiego".