Skandaliczne słowa Berlusconiego o Zełenskim. We Włoszech zawrzało
"Berlusconi to agitator VIP, który działa w ramach rosyjskiej propagandy" - komentuje doradca prezydenta Ukrainy. To odpowiedź na skandaliczne słowa byłego premiera Włoch, według którego "wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do wojny by nie doszło". Krytyka Ukrainy i prezydenta Zełenskiego wywołała powszechne oburzenie we Włoszech.
Wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do tego by nie doszło - powiedział Silvio Berlusconi, były włoski premier. Ta krytyka Ukrainy i prezydenta Zełenskiego wywołała powszechne oburzenie we Włoszech. "Berlusconi to agitator VIP, który działa w ramach rosyjskiej propagandy" - komentuje doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy.Najważniejsze informacje z wojny w Ukrainie w relacji NA ŻYWO Wirtualnej Polski
- Ja, gdybym był premierem, nie pojechałbym nigdy na rozmowę z Zełenskim, bo obserwujemy niszczenie jego kraju i masakrę jego żołnierzy oraz obywateli - powiedział w niedzielę dziennikarzom lider partii Forza Italia.
Co więcej, przywódca włoskiego konserwatywnego ugrupowania obwinił Wołodymyra Zełenskiego za wybuch wojny z Rosją. - Wystarczyło przestać atakować dwie republiki autonomiczne w Donbasie i do tego by nie doszło. Zatem bardzo negatywnie oceniam postępowanie tego pana - powiedział kłamliwie Berlcusconi. Po jego wypowiedzi zawrzało
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Problemy Wagnerowców. Gen. Polko wspomina polskich najemników
Władze we Włoszech wydały oświadczenie po słowach byłego premiera
"Poparcie dla Ukrainy ze strony włoskiego rządu jest mocne i zdecydowane" - przekazała kancelaria premiera w Rzymie w związku z konsternacją po słowach polityka.
Z kolei włoskie media komentujące wypowiedź Berlusconiego, zaznaczają, że doszło do nowego pęknięcia w koalicji centroprawicy. Podczas dyskusji w telewizji RAI wyrażano też opinie, że 86-letni były premier nie powiedział nic nowego, tylko potwierdził swoje proputinowskie stanowisko, które w ostatnich miesiącach zostało nieco wyciszone po poprzednich polemikach.
"Forza Italia zawsze stała po stronie niepodległości Ukrainy, po stronie Europy, NATO i Zachodu" - oświadczył wiceprzewodniczący partii Berlusconiego oraz wicepremier i szef MSZ Antonio Tajani.
Ugrupowanie Berlusconiego zapewniło natomiast, że jego poparcie dla Ukrainy "nigdy nie było kwestionowane". Partia w nocie zaznaczyła, że jej lider "wyraził tylko zaniepokojenie, by uniknięto dalszej masakry i ciężkiej eskalacji wojny".
"Rząd ma problem" - oceniła przewodnicząca klubu opozycyjnej centrolewicowej Partii Demokratycznej w Senacie Simona Malpezzi w wywiadzie dla "La Stampy" w poniedziałek. Jego wypowiedź uznała za "bardzo poważną". Jej zdaniem takie stwierdzenia "prowadzą Włochy do coraz większej izolacji w Europie".
Strona ukraińska o wypowiedzi Berlusconiego
Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak przekazał, że "Berlusconi to agitator VIP, który działa w ramach rosyjskiej propagandy, przehandlowuje reputację Włoch na przyjaźń z Putinem".
"Jego słowa przynoszą szkodę Włochom" - dodał ukraiński polityk, cytowany przez dziennik "La Repubblica". Jego zdaniem były premier powinien "zrzucić maskę i powiedzieć publicznie, że popiera ludobójstwo narodu ukraińskiego".
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski