Skąd pochodzą proszący o azyl?
W bieżącym roku liczba imigrantów wzrosła o 89 proc - nie dlatego że gwałtownie pogorszyła się sytuacja w Syrii czy Afganistanie. Największą grupą, która prosi o azyl, są mieszkańcy Kosowa, gdzie nie toczy się żadna wojna, a państwo jest w miarę demokratyczne - tyle że biedne. Po prostu powstał jakiś nowy kanał przerzutowy albo rozeszły się wiadomości, że Europa przyjmuje wszystkich.
Jak widać, wśród najczęściej proszących o azyl są - oprócz uciekinierów z Kosowa - mieszkańcy innych krajów europejskich: Albanii, Serbii, Ukrainy, Rosji. Być może jakaś drobna grupa rzeczywiście jest z powodów politycznych albo światopoglądowych w swoich ojczyznach prześladowana, ale na pewno nie są to tysiące. Nawet mieszkańcy Ukrainy nie powinni być do uchodźców zaliczani, bo mogą, zgodnie z unijnymi wytycznymi, znaleźć bezpieczne miejsce w swoim kraju. Na liście jest nawet Gambia - kraj afrykański, który został w tekście w serwisu NaTemat nazwany "uśmiechniętym wybrzeżem Afryki".
Innymi słowy - znaczna część osób ubiegających się o azyl to imigranci ekonomiczni. 70 proc. z nich to mężczyźni, na ogół w wieku 20-30 lat. Dlatego Unia, co może zaskoczyć, stara się jednak wydalać osoby, którym nie przyznano azylu.