Imelda Cortez była gwałcona przez ojczyma kilka lat. Miała trafić do więzienia za chęć dokonania aborcji. Została uniewinniona
Imelda Cortez, która była gwałcona przez ojczyma kilka lat, urodziła dziecko w latrynie i była oskarżona o chęć dokonania aborcji, została ostatecznie uniewinniona. Tym samym wyszła z aresztu po prawie dwóch latach i nie odsiedzi kary 20 lat pozbawienia wolności.
18.12.2018 16:28
Imelda Cortez była gwałcona przez ojczyma, urodziła jego dziecko w latrynie. Lekarze oskarżyli ją o aborcję
Obecnie 20-letnia Imelda Cortez z Salwadoru była gwałcona przez 70-letniego ojczyma odkąd skończyła 12 lat. Prokuratura uważała, że Cortez całkowicie zmyśliła historię z gwałtem.
W kwietniu 2017 roku urodziła dziecko w latrynie. Nie wiedziała, że przez ostatnie kilka miesięcy była w ciąży. Bardzo mocno bolał ją wtedy brzuch – była przekonana, że to z powodu choroby jelit, na którą brała leki. Jej matka usłyszała krzyki. Zobaczyła córkę leżącą na ziemi. Imelda Cortez głośno krzyczała i mocno krwawiła. Została zabrana do szpitala.
Kobieta urodziła zdrową dziewczynkę, ale lekarze uznali, że gwałcona ukrywała ciążę i chciała dokonać aborcji. Powiadomili policję. Cortez spędziła tydzień w szpitalu, potem trafiła do aresztu.
Badania DNA wykazały, że ojcem dziecka jest ojczym-gwałciciel. Córka Cortez przebywa w tej chwili ze swoją babcią, która wciąż mieszka z ojczymem Imeldy.
Imelda Cortez została uniewinniona
20-latka miała trafić do więzienia na 20 lat za próbę zabójstwa. Ostatecznie została uniewinniona. - Prawda jest taka, że to była bardzo skomplikowana sprawa. Naszym priorytetem było uwolnienie Imeldy. I ostatecznie sąd dał nam zwycięstwo. Sąd przyznał, że Imelda była ofiarą ciągłej przemocy seksualnej i to również tłumaczyło jej zachowanie w momencie porodu - powiedziała Berta De Leon, prawnik Cortez.
Tuż po wyjściu z budynku sądu Cortez została czule przywitana przez rodzinę i aktywistów działających na rzecz praw człowieka. 20-latka mogła też przytulić swoją córkę. - Teraz nadchodzi bardzo ważny etap, bo Imelda musi otrzymać pomoc psychologiczną i socjalną z powodu przemocy, której od dziecka była ofiarą - dodała De Leon.
Salwador - kraj, gdzie są jedne z najostrzejszych przepisów antyaborcyjnych na świecie
W Salwadorze obowiązują jedne z najsurowszych przepisów antyaborcyjnych na świecie. Obowiązuje bezwzględny zakaz dokonywania aborcji, nawet jeśli kobieta została zgwałcona i jej życie jest zagrożone. Za przerwanie ciąży grozi kara nawet do 50 lat pozbawienia wolności.
Jednak sprawa Imeldy Cortez może okazać się przełomowa dla praw kobiet i kwestii aborcji w Salwadorze. - Sądy zaczynają rozpatrywać tego typu sprawy z innej perspektywy, na korzyść praw kobiet - mówiła De Leon.