Ile kosztuje ustawa

Czy w polskim Sejmie można sobie kupić ustawę? Jasne, mówią nieoficjalnie posłowie i biznesmeni. Płacić trzeba w milionach dolarów.

– Jestem 14 lat posłem i kilka razy miałem wrażenie, że w Sejmie w ciągu kilku dni następowały zdumiewające zmiany stanowiska większości posłów – mówił wczoraj w radiowej Trójce Włodzimierz Cimoszewicz (53 l.), odnosząc się do afery, która wstrząsnęła polską scena polityczną. Prokuratura wyjaśnia, czy czołowi politycy z Jerzym Jaskiernią, szefem parlamentarnego klubu SLD na czele, są zamieszani w sprzedaż ustawy o grach losowych.

Słowa ministra Cimoszewicza są bardzo mocne. Potwierdzają to, o czym od dawna mówi się w kręgach biznesu i polityki: każdą ustawę można kupić. Problemem jest tylko cena.

Choć nikt nikomu niczego nie udowodnił, w Sejmie i wśród biznesmenów krążą cenniki za usługi posłów i ministerialnych urzędników. Wymienia się kilka milionów dolarów za całą ustawę, np. o biopaliwach, choć nikt nikogo za rękę nie złapał, pół miliona za przeforsowanie mniej istotnych poprawek. Sto tysięcy dolarów lub więcej mają brać urzędnicy w ministerstwach, którzy przygotowują projekty ustaw, nowelizacje czy rozporządzenia trafiające pod głosowania w Sejmie.

Które ustawy miałyby być sprzedane? Najważniejsza jest oczywiście słynna ustawa o mediach, za którą Lew Rywin domagał się 17,5 mln dolarów od Agory. Numer dwa w rankingu dzierży właśnie ustawa o automatach do gry – tu się mówi o 10 milionach dolarów łapówki za przepchnięcie przepisów korzystnych dla właścicieli tych maszyn. Zresztą ta ustawa znacznie ostatnio zdrożała. Jeszcze kilka lat temu w słynnym raporcie o korupcji w Polsce Bank Światowy wymieniał 5 mln dolarów jako cenę za nią. A jeszcze na początku lat 90. jej cena wynosiła „zaledwie” 500 tys. dolarów.

Wśród podejrzanych ustaw wymienia się ustawę o zwrocie podatku VAT dla turystów robiących zakupy w Polsce. Mówił o tym w swych zeznaniach Jarosław S. ps. Masa, świadek koronny w procesie pruszkowskiej mafii. Ile miała kosztować, dokładnie nie wiadomo. Wymienia się kilkanaście transz po 100 tysięcy dolarów wręczanych ministerialnym urzędnikom. Niejasne miały być też okoliczności nowelizacji ustawy o broni i amunicji, która zezwalała na posiadanie bez zezwolenia broni pneumatycznej.

Magdalena Rubaj

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)