Ile kosztuje polski dzik w Belgii? To dowód, że nie stać nas na produkty z własnego kraju

"Polska dziczyzna jest wyprowadzana z kraju za niskie ceny". "Jak to jest, że w Polsce nikogo nie stać na dziczyznę, a reszta bogatej Europy zajada się produktami z naszych lasów?". Gorąca dyskusja o zarabianiu na wyprzedaży skarbów z polskich lasów wybuchła po tym, jak na Facebooku myśliwy opublikował zdjęcie mięsa z dzika na półce belgijskiego marketu.

Polski dzik - produkt klasy de lux na zachodzie Europy.
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Tomasz Molga

Kilogram dzika podpisanego jako "polnishe wildschwein" ("polski dzik") kosztuje w Holandii 12 euro, czyli w przeliczeniu ok. 50 złotych. - Ktoś robi na tym świetny biznes. W skupach dziczyzny na terenie Polski, akurat jest mocna obniżka. Ten sam kilogram dzika kosztuje u źródła około 4 zł. Dlaczego więc Polaków nie stać na dziczyznę i 90 procent trafia na eksport? - dociekają członkowie grupy myśliwskiej na Facebooku.

Dzik z polski sprzedawany w belgijskim markecie
© Facebook.com

A droga dzika z lasu na półkę wygląda tak: 4 zł za kilogram to cena, którą otrzymuje koło łowieckie za ustrzelone zwierzę. Tusza, będąca własnością skarbu państwa trafia do zakładów obróbki mięsnej. Ich pracownicy oddzielają skórę i kości oraz porcjują mięso. Przez ten koszt ręcznej pracy dzik najbardziej zyskuje na cenie. Skóra i kości spisywane są na straty. Z 90-kilogramowego odyńca zostaje 50-60 kilogramów produktu. Firmy skupujące dziczyznę płacą daninę do budżetu. Dalej muszą zarabiać. Ponieważ dziczyzna w praktyce nie istnieje w jadłospisie statystycznego Polaka najlepszą cenę uzyskają za sprzedaż towaru za granicą. W ten sposób 90 procent polskiej dziczyzny trafia na eksport. To biznes warty ponad 100 mln złotych.

Lidl próbował dzika

Kiedy w ubiegłym roku sieć handlowa Lidl wprowadziła do oferty gulasz z dzika i udziec z jelenia okazało się, że tych produktów nie udało się im sprzedawać taniej niż za 39 złotych za kilogram. To cena akceptowalna dla Niemca czy Holendra, w Polsce już zaporowa - odpowiada równowartości trzech godzin pracy za płacę minimalną.

- Przy takiej cenie, jest coś takiego jak strach przed zepsuciem cennego surowca. Polacy uczą się na nowo kulinarnej sztuki przyrządzania dziczyzny - mówi Grzegorz Malec, założyciel sklepu oferującego dziczyznę Dziki Trop w Warszawie. Dodaje, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat tradycja jedzenia dziczyzny zamarła. - Dużo złego zrobili ekolodzy wmawiając konsumentom, że mięso dzikich zwierząt jest pozyskiwane niehumanitarnie. Myśliwy z czerwonym nosem strzela do biednych jelonków. Uważam, że polowanie jest znacznie bardziej humanitarne niż hodowanie zwierząt w strasznych warunkach tylko po to, by za kilka miesięcy zabić je w ubojni.

Dobre z lasu

Jest jednak przeciwnikiem teorii o wyprzedawaniu skarbów lasu na zachód. - Około jedna trzecia tuszy dzikiego zwierzęcia to wartościowy produkt. Reszta to odpad. Zakłady przetwórstwa dziczyzny to zazwyczaj manufaktury działające w małej skali. To powoduje wzrost ceny za kilogram produktu - mówi dalej Malec.

Przypomnijmy, że utworzenie sieci sklepów pod marką "Dobre z lasu" zapowiedziały Lasy Państwowe. Chciałyby stworzyć całą infrastrukturę od skupów, po zakłady produkcyjne i bazować na lokalnych dostawcach. To miałaby być szansa na uzyskanie ceny produktu bardziej zbliżonej do możliwości portfela Polaków. Jak udało nam się dowiedzieć leśnicy ugrzęźli w urzędowych formalnościach: zaświadczeniach, zezwoleniach na działalność, odbiorach technicznych. Aktualny termin otwarcia pierwszych sklepów, to przełom listopada i grudnia.

Wybrane dla Ciebie
Tusk ma powody do świętowania? Opublikowali sondaż
Tusk ma powody do świętowania? Opublikowali sondaż
Horała odpowiada na krytykę rządu ws. CPK. "Udają, że nie wiedzą"
Horała odpowiada na krytykę rządu ws. CPK. "Udają, że nie wiedzą"
Hołownia zostanie w polityce? Polacy ocenili w sondażu
Hołownia zostanie w polityce? Polacy ocenili w sondażu
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
"Patriotyczna domówka". Na jednej imprezie politycy PiS i ludzie służb
"Patriotyczna domówka". Na jednej imprezie politycy PiS i ludzie służb
Chińczycy mogą sterować autobusami w Oslo? Zdumiewające wyniki testów
Chińczycy mogą sterować autobusami w Oslo? Zdumiewające wyniki testów
Porozumienie z Chinami priorytetem Trumpa. Kim musi poczekać
Porozumienie z Chinami priorytetem Trumpa. Kim musi poczekać
Szanse na pierwszy śnieg już w listopadzie? Synoptycy zdradzają
Szanse na pierwszy śnieg już w listopadzie? Synoptycy zdradzają
Działo się w nocy. Melissa zdewastowała Jamajkę i zmierza ku Kubie
Działo się w nocy. Melissa zdewastowała Jamajkę i zmierza ku Kubie
Melissa spustoszyła Jamajkę. Teraz huragan czyha na Kubę
Melissa spustoszyła Jamajkę. Teraz huragan czyha na Kubę
Korea Płn. przeprowadziła test potężnych rakiet. Przed Trumpem w Seulu
Korea Płn. przeprowadziła test potężnych rakiet. Przed Trumpem w Seulu
List kobiet do Merza. Nie czują się bezpiecznie
List kobiet do Merza. Nie czują się bezpiecznie