ŚwiatHuragan Dorian. Uderzył w Bahamy, już sieje spustoszenie. Wiatr osiąga prędkość 290 km/h

Huragan Dorian. Uderzył w Bahamy, już sieje spustoszenie. Wiatr osiąga prędkość 290 km/h

Huragan Dorian uderzył w pierwszą z wysp na Bahamach - Wielkie Abaco. Już wiadomo, że jest to najsilniejszy huragan, jaki nawiedził Bahamy od czasów, gdy rozpoczęto pomiary. Wiatr może osiągnąć prędkość nawet ponad 350 km/h!

Huragan Dorian. Uderzył w Bahamy, już sieje spustoszenie. Wiatr osiąga prędkość 290 km/h
Źródło zdjęć: © NOAA
Violetta Baran

01.09.2019 | aktual.: 01.09.2019 20:42

Według amerykańskiej agencji pogodowej Dorian to najsilniejszy huragan, jaki w tym roku wystąpił na naszej planecie. Na jego drodze stanęły Bahamy. To w nie najpierw uderzył z porywami wiatru o prędkości ponad 290 km na godzinę. Ma już kategorię 5. - najwyższą w skali Saffira-Simpsona. Zgodnie z przewidywaniami prędkość może jeszcze wzrosnąć - do nawet ponad 350 km na godzinę!

Co to oznacza? Można to zrozumieć oglądając animację, którą zamieścił na swoim profilu na Twitterze synoptyk NBC Darren Sweeney.

Prezydent USA Donald Trump na swoim profilu na Twitterze poinformował, że huragan uderzy nie tylko we Florydę, ale także Karolinę Południową, Karolinę Północną, Georgię i Alabamę. Ostrzegł, że uderzenie to może być silniejsze niż się spodziewano. Jego zdaniem może to być jeden z najsilniejszych huraganów w historii. "Już ma kategorię 5. Uważajcie, niech Bóg Wam błogosławi!" - napisał.

"Ciśnienie wynosi 978 milibarów i szybko spada. Razem z sześcioma osobami jestem zamknięty w pokoju z betonu z krzesłami przy drzwiach" - relacjonuje sytuację na wyspie Wielkie Abaco Josh Morgerman, który sam siebie nazywa "łowcą huraganów".

Morgerman schronił się z innymi mieszkańcami wyspy w szkole w Marsh Harbour, którą wyznaczono jako schron na wypadek huraganu. "Deski, którymi zabezpieczono okna łomoczą, łamią się. Przenosimy dzieci owinięte kocami w bezpieczniejsze miejsce. Ciśnienie wynosi już 969 mb" - napisał przed godz. 18 polskiego czasu. To był ostatni jego post przed uderzeniem huraganu w wyspę.

Jeszcze zanim huragan dosięgnął wyspy, już siał spustoszenie. Silny wiatr rozrywał opaski przeciwpowodziowe, niszczył doki. Od godziny 1 w nocy lokalnego czasu na wyspie nie ma prądu, są problemy z łącznością.

Niestety, wielu mieszkańców wyspy Wielkie Abaco, a także okolicznych mniejszych wysp, zlekceważyło apele władz i nie ewakuowało się z zagrożonych terenów. Premier Bahamów Hubert Minnis stwierdził tymczasem, że Dorian jest „bardzo niebezpiecznym huraganem” i że „każdy, kto nie opuścił archipelagu, podejmuje ekstremalne ryzyko, które może mieć katastrofalne konsekwencje”.

Na wyspie szybko rośnie poziom wody. Według synoptyków huragan sprawi, że poziom morza może podnieść się o 6-9 metrów. To, czego nie zdoła zniszczyć wichura, może więc zalać woda.

Dorian porusza się niezwykle wolno - z prędkością niespełna 11 kilometrów na godzinę. To oznacza, że będzie szalał nad Bahamami przez najbliższe 20-24 godziny.

Według najnowszych prognoz wyspa Wielkie Abaco znajdzie się w centrum huraganu ok. godz. 20 polskiego czasu. Niszczycielska wichura, której towarzyszą bardzo silne opady deszczu, będzie się powoli przesuwać na zachód, w stronę wyspy Wielkie Bahamy.

Do wybrzeży Florydy huragan ma dotrzeć w poniedziałek wieczorem lub wtorek nad ranem.

Źródło: cnn.com, www.tribune242.com, abcnews.go.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (129)