Huczna impreza u Romana Giertycha. Zapłacił karę i szybko to skomentował
Roman Giertych musiał zapłacić karę za imprezę, na której interweniowała policja. Kwota, jaką mu zasądzono, jest jednak wyjątkowo niska. "Mógłbym zapłacić 1000 razy więcej!" - skomentował Giertych.
22.12.2017 | aktual.: 22.12.2017 07:42
Pamiętacie imprezę u Romana Giertycha? Była naprawdę huczna. Do mecenasa dwa razy przyjeżdżały patrole policji.
Impreza zorganizowana była z okazji urodzin jego żony.
Wśród gości nie zabrakło prominentnych polityków różnych partii. Obecny był minister sprawiedliwości w rządzie Platformy Obywatelskiej Borys Budka, Tomasz Nałęcz (doradca Bronisława Komorowskiego)
, Ryszard Kalisz (minister spraw wewnętrznych w rządzie Sojuszu Lewicy Demokratycznej) a także Kazimierz Marcinkiewicz (były premier w rządzie Prawa i Sprawiedliwości).
Z relacji SE wynika, że z kolei Magda Gessler na imprezę przybyła... helikopterem. Takiego poziomu decybeli nie mogli wytrzymać sąsiedzi Giertycha. Na miejsce wzywane były patrole policji - najpierw o godzinie 22. - Wtedy skończyło się na pouczeniu - relacjonuje Anna Kędzierzawska z Komendy Stołecznej Policji.
Drugi raz policja została wezwana "grubo po północy". Szczęśliwie, nim patrol dotarł na miejsce - goście już opuszczali posesję mecenasa.
Następnęgo dnia sąsiedzi zgłosili jednak oficjalną skargę.
Kara za imprezę
Teraz sprawa dobiegła końca i Roman Giertych musiał zapłacić. Jednak kara była bardzo niska.
"Zapłaciłem 200 zł grzywny za huczne urodziny mojej żony. Dla Ciebie kochanie mógłbym zapłacić 1000 razy więcej! Jeszcze raz 100 lat!" - napisał na Twitterze mecenas.