Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.

Horror w Nowej Zelandii. Odcięli jej ręce i stopy. Później spalili ją żywcem

Pojawiły się nowe szczegóły w sprawie głośnego morderstwa w Nowej Zelandii. Ofiarą była 18-letnia dziewczyna. Zwęglone ciało odnaleziono w samochodzie. Teraz jej siostra ujawnia nowe, makabryczne szczegóły, a policja informuje o "delikatnym etapie" sprawy.

Ariki Rigby
Ariki Rigby
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter, nzherald
Monika Mikołajewicz

Jak informuje "The New Zealand Herald", na jaw wyszły nowe, szokujące szczegóły dotyczące głośnego morderstwa w Nowej Zelandii, które miało miejsce we wrześniu ubiegłego roku. Zaginęła wówczas młoda, 18-letnia Ariki Rigby. Kilka dni później dokonano makabrycznego odkrycia.

Ciało znalazł pies

Kilka dni po zgłoszeniu zaginięcia, na terenie jednego z rezerwatów znaleziono wrak spalonego samochodu, który należał do Rigby. Wtedy jeszcze policja nie przypuszczała, że w środku znajdują się zwłoki, dlatego też początkowo pozostawiono auto na miejscu odkrycia. Dwa dni później pies przypadkowego spacerowicza trafił na ciało.

Szczątki były w takim stanie, że początkowo nie dało się ze stuprocentową pewnością określić ich pochodzenia. Policja nie wykluczała, że mogą być to pozostałości po owcy. W wyniku śledztwa stwierdzono, że należą one do zaginionej. Ustalono, że 18-latce połamano przed śmiercią kończyny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowe, makabryczne fakty

W udzielonym ostatnio wywiadzie dla "The Felon Show" siostra ofiary Anaherā Rigby przekazała drastyczne szczegóły dotyczące zabójstwa młodej dziewczyny. Okazało się, że sprawca, bądź sprawcy przed podpaleniem samochodu odcięli dziewczynie stopy i dłonie, by ta zmieściła się pod siedzeniem kierowcy. 18-latka jeszcze żyła, gdy podpalano auto, w którym się znajdowała.

Choć minęło wiele miesięcy od odnalezienia ciała, policja nadal nie wie, kto stoi za tak brutalnym morderstwem. Istnieją poszlaki, że w zbrodnie zaangażowane są osoby związane z miejscowym gangiem, przez co ewentualni świadkowie, którzy mogliby pomóc w rozwiązaniu sprawy, boją się ujawniać. Jak tłumaczą śledczy, sprawa znajduje się na "delikatnym etapie".

Wybrane dla Ciebie