Hołownia kpi z Glińskiego. "Przecież wiadomo, że wibratory nie istnieją"
Szymon Hołownia odniósł się do zwolnienia szefa Filmoteki Narodowej, którego Piotr Gliński miał, według "Gazety Wyborczej", odwołać za włączenie do przeglądu filmów dokumentu o produkcji wibratorów. Lider ruchu Polska 2050 zakpił z decyzji wicepremiera w rządzie PiS podczas relacji na żywo na swoim profilu w mediach społecznościowych.
08.03.2021 15:39
Szymon Hołownia podczas relacji na żywo, którą prowadził w poniedziałek na swoim profilu na Facebooku, odniósł się do zwolnienia szefa Filmoteki Narodowej. Piotr Gliński, według "Gazety Wyborczej" miał odwołać go za włączenie do przeglądu filmów dokumentu o produkcji wibratorów.
Szymon Hołownia: "Zobaczcie, kto nami rządzi"
- Przecież wiadomo, że wibratory nie istnieją. Na widok wibratora zarówno minister Gliński, jak i wiceminister Sellin zachowują się prawdopodobnie tak, jak Alicja w Krainie Czarów, czyli zamykają oczy i krzyczą: potworze, nie ma cię! - mówi ironiczne Szymon Hołownia w swojej relacji na żywo na Facebooku.
- Zobaczcie, kto nami rządzi. Ludzie, którzy boją się wibratora, jego widoku i są w stanie r*****ć, mówiąc wprost, sensownie działającą instytucję ze względu na dulszczyznę, którą reprezentują - mówi polityk.
Hołownia uważa, że partia rządząca jest "zacofana, jeżeli chodzi o percepcję świata, który ich otacza". - Fałszywa i komiczna pruderia. Mamy gości, którzy uczestniczą w układzie, który skręca miliony złotych na dealach z handlarzami bronią na respiratory. Ale pokaż im wibrator i od razu dostają jakiejś paniki moralnej i wzmożenia, które każe im uciekać i dokonywać zwolnień - mówi Hołownia.
Przypomnijmy: Piotr Gliński odwołał Dariusza Wieromiejczyka, szefa Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego. Kulisy jego odwołania ujawniła "Wyborcza". Powodem miało być włączenie do przeglądu filmów kobiecych, m.in. filmu o przemocy seksualnej wobec kobiet czy dokumentu o produkcji wibratorów.