PolskaFundusz Wsparcia Kultury. Ogromne pieniądze dla artystów. Piotr Gliński tłumaczy

Fundusz Wsparcia Kultury. Ogromne pieniądze dla artystów. Piotr Gliński tłumaczy

Dzięki Funduszowi Wsparcia Kultury ponad 2 tys. podmiotów otrzyma pomoc finansową. Na zapomogę dla artystów rząd przeznaczy 400 mln złotych. Informacja o tym, jakie kwoty otrzymali poszczególni twórcy, wywołała zażartą dyskusję. Sprawę skomentował minister kultury Piotr Gliński.

Fundusz Wsparcia Kultury. Ogromne pieniądze dla artystów. Piotr Gliński tłumaczy
Fundusz Wsparcia Kultury. Ogromne pieniądze dla artystów. Piotr Gliński tłumaczy
Źródło zdjęć: © PAP
Radosław Opas

Pełną listę podmiotów, które dostały wsparcie do rządu, opublikowano na stronie resortu. Wśród nich jest m.in. zespół Bayer Full i jego lider Sławomir Świerzyński. Grupa otrzyma 550 tys. zł. Nie bez pomocy zostanie też Radosław Liszewski z zespołu Weekend, który z kieszeni podatnika liczyć może na 520 tys. zł.

Fundusz Wsparcia Kultury. Fala krytyki po decyzji ministerstwa

Na reakcję po ogłoszeniu listy podmiotów wspartych pomocą finansową nie trzeba było długo czekać. Wśród krytyków szefa resortu kultury Piotra Glińskiego znalazł się m.in. poseł PO Michał Szczerba.

"Jest Pan politycznie osobiście odpowiedzialny za setki milionów Fundacji Narodowej wyrzucone w błoto. Jachty i połamane maszty, luksusowe noclegi dla asystenta Macierewicza, konferencje widmo, uciekające miliony do firmy PR-owej i Mela Gibsona. Ojciec Chrzestny tego nieszczęścia!" - napisał na Twitterze polityk opozycji.

Zobacz też: Kaja Godek z nową inicjatywą. Leszek Miller przestrzega PiS

"Listę wsparcia" skrytykował zdaje się nawet poseł PiS Rafał Bochenek. "Bieda, aż piszczy… bez komentarza" - napisał ironicznie parlamentarzysta.

Do kwot, jakie otrzymali niektórzy artyści, odnieśli się też dziennikarze. Zarzucają oni Glińskiemu, że przez epidemię koronawirusa służba zdrowia jest w coraz bardziej opłakanym stanie, a rząd przeznacza gigantyczne pieniądze na pomoc tym grupom, które niekoniecznie aż tak bardzo ich potrzebują.

"Jeżeli ten fundusz wsparcia kultury ogarniał algorytm i wypłacał ok. 50% utraty przychodów z ub. roku, i takie Golce albo Bayer Full dostały odpowiednio 2 mln i 500 tys., to faktycznie, zarabiając przez lata na tym poziomie, nie ma co do garnka włożyć. Pielęgniarki zrozumieją" - stwierdził komentator polityczny Wirtualnej Polski Marcin Makowski.

Decyzję ministerstwa negatywnie ocenili też sami internauci. "Wstydu nie macie" - napisał jeden z komentujących.

Fundusz Wsparcia Kultury. Piotr Gliński komentuje

Do zarzutów stawianych resortowi kultury odniósł się sam szef resortu. Piotr Gliński uważa, że Fundusz Wsparcia Kultury stał się obiektem ataków ze strony opozycji.

"Nasi przeciwnicy od początku pandemii bezwzględnie wykorzystują ją w grze politycznej. My tak nie postępujemy. Stworzyliśmy mechanizmy umożliwiające na równych prawach uzyskanie rekompensat z tytułu poniesionych strat podmiotom z wielu branż, w tym objętej restrykcjami kultury" - tłumaczy na Twitterze minister.

Polityk podkreślił, że "o tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący kto stracił przychody w wyniku pandemii".

"To nie są pieniądze dla jednej osoby, ale dla całych zespołów ludzi, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia" - przekonuje w sieci.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2116)