Hołownia apeluje do wyborców Trzaskowskiego. "W przyszłą środę"
Na Szymona Hołownię spadły gromy od tzw. żelaznego elektoratu Rafała Trzaskowskiego za ostre wypowiedzi pod adresem prezydenta Warszawy. Marszałek Sejmu chce się spotkać z tymi wyborcami. - Niech przyjdą, a ja powiem im, co myślę - mówił.
Co musisz wiedzieć?
- Wyborcy Rafała Trzaskowskiego atakowali Szymona Hołownię za udział w debatach w Republice oraz ostre podejście do prezydenta Warszawy.
- Tomasz Lis wezwał, by marszałek Sejmu "oddał stołek".
- Hołownia apeluje o spotkanie ze zdenerwowanymi wyborcami. - W przyszłą środę chcę zaprosić do Warszawy na spotkanie wyborców Rafała Trzaskowskiego. Właśnie po to, żeby mogli mi zadać osobiście te pytania.
Szymon Hołownia pojawił się na wszystkich ostatnich trzech debatach, w tym dwóch organizowanych przez Telewizję Republika. Jego kontrkandydat z Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski do prawicowej stacji się nie wybrał. Oprócz tego Hołownia otwarcie atakował prezydenta Warszawy podczas debaty transmitowanej przez TVP, TVN i Polsat.
Ruch Hołowni wywołał zdenerwowanie w elektoracie Trzaskowskiego. Atakowali go m.in. przychylni KO komentatorzy, jak Tomasz Lis, który wzywał Hołownię, by "oddał stołek". Marszałek Sejmu odniósł się do tego na konferencji prasowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia upomniał TVP o debatę. "Krytykował a sam chciał organizować"
Hołownia: chcę zaprosić wyborców Trzaskowskiego
- Słyszę, co do mnie dobiega ze strony wyborców Rafała Trzaskowskiego, ze strony żelaznego elektoratu Platformy Obywatelskiej. Mam grubą skórę i się przyzwyczaiłem, z "Kałowni" (tak marszałka nazwał kiedyś Tomasz Lis - red.) śmieję się do dziś. Natomiast chce jasno powiedzieć - słyszę, co mówicie, kiedy nazywacie mnie zdrajcą, kiedy nazywacie mnie oszustem, kiedy nazywacie mnie tym, który powinien oddać stołek. Słyszę krzyki redaktora Lisa, że zdradziłem koalicję, idąc do wrogiej telewizji - mówił Szymon Hołownia.
- Słyszę te wątpliwości mniej lub bardziej elegancko wyrażane, słyszę ten hejt, tę nienawiść, złość, ale słyszę też takie pytanie: ale jak to? Chcę wam wytłumaczyć "jak to": nie boję się pytań i nie boję się tej rozmowy - mówił.
- Dlatego w przyszłą środę chcę zaprosić do Warszawy na spotkanie wyborców Rafała Trzaskowskiego. Właśnie po to, żeby mogli mi zadać osobiście te pytania. Żeby nie musieli krzyczeć gdzieś w internecie, przekonani z frustracją, że nikt ich nie wysłuchał. Ja chcę ich wysłuchać - mówił.
- Niech przyjdą, a ja powiem im, co myślę, powiem, dlaczego podjąłem taką decyzję, analogiczną do tej, jaką podjął Donald Tusk w 2023 roku, idąc do TVP. Chętnie wam wyjaśnię - zachęcał.
Czytaj więcej: