Hołd dla ofiar Grudnia 1970
Pod Pomnikiem Ofiar Grudnia '70 w
Szczecinie - Aniołem Wolności - w imieniu rządu wieńce złożyli
premier Kazimierz Marcinkiewicz, minister finansów Teresa Lubińska
i szef gabinetu premiera Jacek Tarnowski. Kwiaty składały
delegacje władz regionalnych, przedstawiciele wojska, związkowcy.
Odbył się apel poległych. Oddano też trzy salwy honorowe.
Przed pomnikiem stali stoczniowcy trzymający drewniane krzyże z tabliczkami, na których widniały nazwiska zabitych przez wojsko i milicję w Grudniu 1970 roku.
Metropolia diecezji szczecińsko-kamieńskiej abp Zygmunt Kamiński po odprawionej modlitwie przypomniał, że uroczystość odbywa się "w miejscu zroszonym krwią braci i sióstr, którzy stali się ofiarami ucisku". Wyraził przekonanie, że "Ojczyzna jest bezcenną wartością, dla której ocalenia potrzeba ofiary życia, ale także i cierpienia".
Prezydent Szczecina Marian Jurczyk łamiącym się ze wzruszenia głosem mówił, że "to w tym miejscu, na tym placu, zapisano jedną z najtragiczniejszych kart w historii Polski", bo tu byli zabici i ranni. Patrząc dziś na gmach Komendy Wojewódzkiej Policji mam przed oczami zabitych, czuję zapach gazu, swąd palonych przedmiotów- wspominał.
Zrobię wszystko, aby te wszystkie wydarzenia, które przebiegały przez Polską ziemię doprowadziły do dobrej Polski - zapewnił podczas uroczystości premier Kazimierz Marcinkiewicz. Przybywam by oddać hołd, pochylić czoło, z wielką pokorą stanąć w tym miejscu dla Polski bardzo ważnym - zaznaczył szef rządu.
Premier podkreślił, że wszyscy uczestnicy wydarzeń Grudnia '70 stanęli w obronie wartości podstawowych, w obronie godności człowieka, przelewali krew, odnosili rany. Będziemy o tym pamiętać - zapewnił.
Wcześniej, pod bramą stoczni szczecińskiej metropolita diecezji szczecińsko-kamieńskiej abp Zygmunt Kamiński odmówił modlitwę Anioł Pański. Kwiaty i wieńce pod tablicami upamiętniającymi ofiary grudnia złożyli premier Kazimierz Marcinkiewicz, przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządów, delegacje zakładów pracy oraz związkowcy.
Na uroczystej sesji Rady Miasta Szczecina wręczono 117 pamiątkowych medali, wybitych z okazji 35. rocznicy wydarzeń grudniowych. Rodziny 16 ofiar pacyfikacji miasta otrzymały medale w pierwszej kolejności.
W krótkim wystąpieniu prezydent Szczecina Marian Jurczyk przypomniał, że najstarsza ofiara Grudnia '70 miała 59 lat, najmłodsza - 16. Prezydent Marian Jurczyk, który wtedy był pracownikiem Stoczni Szczecińskiej powiedział, że do dziś zadaje sobie pytanie, czy można było wtedy uniknąć ofiar. Jedna z nauczycielek wspominała, że z okien szkoły 17 grudnia 1970 roku jej uczennice naliczyły 51 czołgów, które jechały w stronę stoczni.
Medale otrzymały też osoby ze Stowarzyszenia Grudzień '70 - Styczeń '71, które skupia uczestników tych wydarzeń.
Premier po oddaniu hołdu ofiarom wydarzeń grudniowych udał się na zamknięte dla dziennikarzy spotkanie z członkami PiS.