Holandia. Polak wyszedł z knajpy bez płacenia. Później "odnalazł Jezusa"
Kilka miesięcy temu Polak zjadł posiłek w jednej z holenderskich restauracji, a następnie wyszedł bez płacenia. Teraz wrócił do lokalu i przeprosił właściciela, opowiadając o swoim nawróceniu. Pieniędzy jednak nie zwrócił.
Absurdalna historia rozegrała się w miejscowości Nijkerk w prowincji Geldria w północnej Holandii. Do restauracji De Dolle Joncker przyszedł polski klient. Mężczyzna zamówił i zjadł posiłek, po czym wyszedł z lokalu bez płacenia. Mężczyznę próbowali złapać właściciel i kelnerzy, jednak klient okazał się nieuchwytny.
Po kilku miesiącach od tego incydentu nasz rodak wrócił do restauracji. Chciał wejść przez tylne wyjście i porozmawiać z właścicielem. Mężczyzna łamanym angielskim przeprosił za swoje zachowanie i oświadczył, że w międzyczasie doznał nawrócenia.
- Powiedział, że znalazł Jezusa i chce nieść przesłanie miłości. To było trochę dziwne, ale doceniam fakt, że przeprosił. To prawdopodobnie było dla niego trudne - relacjonuje właściciel lokalu Martin Van Essen w rozmowie z holenderskim portalem ad.nl.
Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna ma ponownie przyjść w przyszłym tygodniu, by osobiście przeprosić kelnera, który go gonił. Żalił się, że jest bezrobotny i bezdomny i obecnie nie może uregulować należności za zjedzony obiad. Zapewnił jednak, że gdy tylko jego sytuacja się poprawi, zapłaci 40 euro za posiłek.
Zobacz także: Burza wokół Marka Kuchcińskiego. Marszałek w ogniu krytyki liderki Platformy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl