Hiszpania otwiera się dla migrantów. To przeciwieństwo nowej polityki Włoch
Nowy rząd Hiszpanii łagodzi podejście do imigracji. To przeciwieństwo stanowiska Włoch. Hiszpanie przyjęli statek z setkami imigrantów i uchodźców, który odesłali Włosi. Rośnie też liczba ludzi wyławianych z morza w okolicach Gibraltaru.
25.06.2018 14:47
Antyczne Słupy Herkulesa, czyli dwie góry na zachodnim krańcu Morza Śródziemnego, dzieli zaledwie 14 km. Dzisiaj to miejsce nazywane jest Cieśniną Gibraltarską i jest jednym z najniebezpieczniejszych i najbardziej ruchliwych miejsc na mapie światowych szlaków morskich.
Niewielka odległość dzieląca w tym miejscu Afrykę i Europę skłania wielu ludzi do podjęcia ryzyka i przeprawienia się przez cieśninę. To 14 km dzielących kontynent biedy i ubóstwa od wymarzonego raju dobrego, albo przynajmniej lepszego życia.
W piątek dwóch śmiałków płynęło kajakiem. To i tak nieźle, bo zdarzają się desperaci powierzający swoje życie dziecięcym pontonom kupionym w sklepach z zabawkami. To tylko jedna ścieżka tak zwanego zachodniego szlaku migracyjnego. W sobotę hiszpańska straż wybrzeża przechwyciła setki imigrantów żeglujących z Afryki Zachodniej w kierunku Wysp Kanaryjskich.
Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM), w pierwszym kwartale tego roku do Hiszpanii dotarło ponad 4 627 ludzi. To o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. Teraz ta liczba szybko rośnie i tylko w ciągu ostatniego tygodnia ok. 2 tys. migrantów przekroczyło granice kraju.
Ponowne zainteresowanie migrantów szlakiem zachodnim spowodowane jest zamknięciem szlaku wschodniego prowadzącego przez Turcję na Bałkany i drogi z Libii do Włoch. Nowy, prawicowy minister spraw zagranicznych w Rzymie Matteo Salvini powiedział, że od teraz migranci oglądać będą jego kraj jedynie na pocztówkach.
- Nie możemy już przyjąć ani jednej osoby – powiedział Salvini. – Co więcej, część chcemy odesłać. Porty włoskie nie są już dostępne dla przemytników. Otwórzcie porty na Malcie. Otwórzcie porty we Francji.
Jako pierwsi odczuli to imigranci wyłowieni z Morza Śródziemnego u wybrzeży Libii przez statek Aquarius. Włochy i Malta odmówiły przyjęcia jednostki z 630 ludźmi na pokładzie. Dopiero po koku dniach statek zawinął do portu w Hiszpanii. To następstwo zmiany polityki wprowadzonej przez nowego szefa rządu w Madrycie, socjalistę Pedro Sancheza.
Takich przypadków będzie znacznie więcej, a brak jednolitej polityki krajów europejskich jedynie sytuację pogarsza i ułatwia życie przemytnikom. Przestępcy żerujący na tysiącach ludzi podążających w kierunku Europy cynicznie wykorzystują prawo morskie.
Zasada jest prosta. Jeżeli ktokolwiek na morzu potrzebuje pomocy, to obowiązek ratowania jego życia ma każdy statek i okręt. Co więcej, życie ludzi na morzu trzeba ratować nieodpłatnie niezależnie od ponoszonych kosztów. Ten święty obowiązek moralny obowiązujący odkąd ludzie wypłynęli w morze.
Przemytnicy doskonale o tym wiedzą, dlatego ładują imigrantów na pontony i łodzie, wysyłają poza wody terytorialne Libii i wzywają pomoc. Często łodzie te nie mają paliwa, żeby samodzielnie dotrzeć do Włoch, a ich pasażerom grozi śmierć. Prawo morskie jednoznacznie każe takich ludzi podjąć z wody i odstawić do portu bezpiecznego. Libia jest państwem upadłym ogarniętym wojną domową, więc jedyne porty bezpieczne znajdują się w Europie i to wykorzystują przemytnicy.
Pomysł Donalda Tuska polegający na utworzeniu tymczasowych obozów dla takich migrantów w Afryce Północnej ma być odpowiedzią na ten problem. Tam ludzie uprawnieni do ubiegania się o azyl byliby oddzielani od imigrantów ekonomicznych, którzy byliby odsyłani do krajów pochodzenia. Tunezja i Algieria nie godzą się na otwarcie takich ośrodków na ich terytorium.
W porównaniu z kryzysem w 2015 r. liczba uchodźców i imigrantów jest obecnie niewielka, ale to może się zmienić, zwłaszcza że brak spójnej polityki Wspólnoty sprzyja przemytnikom. Ostre decyzje Włoch nie oznaczają, że ludzie przestaną szturmować bramy bogatej Europy. Dobra pogada powoduje, że więcej ludzi wybiera teraz szlak zachodni. Jeżeli on zostanie zamknięty, znowu ożyć może szlak bałkański albo przemytnicy uruchomią trasę prowadzącą przez Morze Czarne i Ukrainę do Polski czy na Słowację.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl