Hipoteza o awarii systemu paliwowego prawdopodobna
Hipoteza o awarii systemu paliwowego jako
przyczyny wypadku rządowego śmigłowca może być prawdopodobna -
uważa ekspert lotniczy, dziennikarz pisma "Skrzydlata Polska"
Tomasz Hypki.
Według Hypkiego na podstawie dostępnych informacji trudno stworzyć sensowną hipotezę na temat przyczyn wypadku, jedną z nich może być awaria systemu paliwowego.
"Jeżeli obcina (wyłącza się - PAP) jeden silnik, a po chwili drugi - to może oznaczać awarię systemu paliwowego. Po to w śmigłowcu są dwa silniki, aby w przypadku awarii jednego z nich drugi przejął zadanie i pozwolił pilotowi na kontynuowanie lotu - tu ten drugi silnik wyłączył się zbyt szybko" - powiedział w piątek PAP Tomasz Hypki.
Zdaniem Hypkiego, bez szczegółowych ustaleń wojskowych komisji trudno będzie ostatecznie podać przyczynę wypadku. Podkreślił on, że śmigłowiec jest bardzo skomplikowanym urządzeniem technicznym, w którym współdziała ze sobą tak wiele mechanizmów, że mogło dojść także do innego typu awarii, którego nie dało się wcześniej przewidzieć.
Według pragnącego zachować anonimowość eksperta związanego z wojskiem - konstrukcja śmigłowca Mi-8 uratowała życie i zdrowie pasażerów.
_ "Mi-8 to maszyna konstruowana dla wojska - sprawdziła się po podczas wojny w Afganistanie - ma bardzo dobre zabezpieczenia przed ostrzałem z ziemi i grubą misę (spodnia część konstrukcji śmigłowca - PAP) i te elementy w dużej mierze pomogły pasażerom podczas zderzenia z ziemią"_ - powiedział.
Mi-8, który rozbił się w czwartek pod Warszawą, mógł w wersji dla Vip-ów przewozić do 20 pasażerów. Maszyna liczyła 26 lat i według producenta mogła jeszcze latać przez co najmniej dwa lata. Wśród pilotów i ekspertów ten typ śmigłowca uchodzi za bezawaryjny.(iza)