HIMARS-y miażdzą Rosjan pod Bachmutem. Tak budzą żołnierzy Putina o świcie
W rejonie Bachmutu cały czas trwają ciężkie walki. Obwód doniecki z okopami zaczyna przypominać front zachodni z I wojny światowej. Zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie ponoszą w tym regionie wiele strat. Trzeba jednak przyznać, że zdecydowanie lepiej w ostatnim czasie radzą sobie obrońcy Kijowa. Żołnierze Zełenskiego dysponują o wiele lepszym sprzętem, co potwierdza chociażby najnowsze nagranie z frontu, na którym widać, że Siły Zbrojne Ukrainy atakują pozycję wroga o świcie przy pomocy amerykańskich HIMARS-ów. Ta broń sieje ogromne spustoszenie, kiedy trafia w zamierzony cel, dlatego regularnie dziesiątkuje Rosjan i pozwala Ukraińcom wypędzać wojska nieprzyjaciela w głąb granicy. Większa część Ukrainy jest już pokryta śniegiem. Żołnierzom i cywilom miejscami towarzyszą już ujemne temperatury. Zdaniem portalu Ukrainska Pravda, HIMARS-y będą teraz częściej wykorzystywane do ataków na rosyjskie cele, ponieważ w niektórych regionach nie da się już prowadzić walk przez pogarszające się warunki pogodowe, co w pewnym momencie może też przyczynić się do tzw. "pauzy operacyjnej".