Decyzja USA ws. Polski. "Zakończyła się procedura milczącej zgody"
"Kongres USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce prawie 500 wyrzutni HIMARS" - przekazał wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak. Minister podkreślił, że wkrótce nastąpi finalizacja kontraktu.
23.02.2023 | aktual.: 23.02.2023 08:39
O decyzji Kongresu Stanów Zjednoczonych Mariusz Błaszczak poinformował w czwartek rano na Twitterze. Polska otrzyma blisko 500 amerykańskich wyrzutni HIMARS.
"Zakończyła się procedura milczącej zgody dla notyfikacji Kongresu USA na kontrakt na prawie 500 wyrzutni HIMARS dla Polski. Oznacza to, że Kongres zatwierdził sprzedaż dla Sił Zbrojnych RP tych najnowocześniejszych zestawów artylerii dalekiego zasięgu. Wkrótce finalizacja kontraktu!" - napisał Błaszczak.
HIMARS-y wkrótce trafią do Polski
W 2019 r. Polska za 414 mln dolarów kupiła 20 zestawów artylerii rakietowej wysokiej mobilności HIMARS (z 18 wyrzutniami bojowymi i dwiema ćwiczebnymi). Według producenta - koncernu Lockheed Martin - powinny one zostać dostarczone w tym roku.
Strona polska wyraziła zainteresowanie zakupem blisko 500 kolejnych wyrzutni (więcej niż zamówiły ich dotychczas siły zbrojne USA), a z uwagi na potrzeby USA i innych państw oraz czas konieczny na realizację zamówienia, Polska zamówiła w ubiegłym roku 218 wyrzutni K239 Chunmoo z Korei Południowej.
W lutym rząd Stanów Zjednoczonych pozytywnie odpowiedział na polskie zapytanie ofertowe i zgodził się na potencjalną sprzedaż 484 wyrzutni, w tym 18 na amerykańskich pojazdach i pozostałych do zamontowania na polskich ciężarówkach. Maksymalna wartość potencjalnego zakupu to 10 mld dolarów. Teraz pozytywną decyzję wydał Kongres USA.
"HIMARS jest systemem mobilnych wyrzutni, wykorzystujących amunicję kierowaną GMLRS-U/AW i ATACMS. W ramach programu dostarczony zostanie wieloprowadnicowy system rakietowy, zdolny do rażenia celów na odległości do 300 km" - czytamy na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej.
"Washington Post": Polska stara się umocnić swoją pozycję
O planach zakupowych polskiej armii napisał w środę dziennik "The Washington Post". Gazeta przypomniała, że w tym roku Polska ma wydać na obronę 4 proc. PKB, czyli dwa razy więcej od założonego przez państwa członkowskie NATO minimum.
"Starsza broń z czasów sowieckich przekazana Ukrainie, w tym 240 czołgów T-72, jest wymieniana na bardziej zaawansowane technologicznie systemy" - podał amerykański dziennik.
Skalę polskich zbrojeń widać po podpisywanych ze Stanami Zjednoczonymi kontraktach na dostawy czołgów Abrams czy systemów artylerii rakietowej HIMARS. Warszawa podpisała również umowę na dostawę czołgów z Koreą Południową - przypomina "WP".
"Polska stara się umocnić swoją pozycję jako wiodącego filaru europejskich stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Wojna na Ukrainie spowodowała, że układ sił politycznych w Europie przesunął się bardziej na wschód" - pisze amerykański dziennik. Jak ocenia "WP", Niemcy, które były "tradycyjnym bastionem relacji transatlantyckich", wycofały się z roli przywódcy wojskowego, podczas gdy polski sceptycyzm wobec Moskwy okazał się uzasadniony.
Źródło: PAP