Hejt na Beatę Szydło. Znany ksiądz staje w jej obronie
Po tym, jak Tymoteusz Szydło odebrał święcenia kapłańskie i poprowadził swoją pierwszą w życiu mszę, w sieci pojawiło się wiele negatywnych komentarzy. Internauci uznali to wydarzenie jako dobrą okazję do kpin z Beaty Szydło. W obronie polskiej premier stanął ks. Kazimierz Sowa.
- Mam nadzieję, że wymodli koniec rządów pisiaków. Becia wracaj do domu - napisał jeden z internautów na Facebooku.
- Na pewno będzie lepszym księdzem niż mama premierem - dodał ktoś inny.
- Kto ma księdza w rodzinie, tego bieda ominie. Szydło nakradnie się naszego, a synek dorzuci - napisała internautka.
Ludzie w ostrych słowach komentowali ważne wydarzenie z życia rodziny Szydłów. W obronie premier stanął jednak ks. Kazimierz Sowa, który napisał na Facebooku, że obecność na mszy i zachowanie szefowej rządu były uzasadnione.
- Zupełnie nie rozumiem żartobliwych wpisów lub ironicznych komentarzy związanych z prymicjami (czyli odprawieniem pierwszej mszy) ks. Tymoteusza Szydło, syna pani Premier. Gdzie dziś miała być jak nie w swojej parafii i na tej uroczystości? Co miała robić, jeśli się nie cieszyć? - napisał na Facebooku ks. Kazimierz Sowa.
- Można ją jako polityka krytykować lub nawet nie lubić, ale to dla matki wyjątkowy dzień i szczególna sytuacja. Jak ktoś tego nie rozumie, to mu zwyczajnie współczuję - dodał duchowny.
- A ks. Tymoteuszowi życzę zwyczajnej, codziennej radości z tego, że jest księdzem! - zakończył Sowa.
O ceremonii Tymoteusza Szydło możecie przeczytać klikając w link poniżej.