Trwa ładowanie...

Harry ma kłopoty. "Wygnać księcia". Ruszyła akcja w USA

Amerykanie chcą, aby książę Harry wrócił do Wielkiej Brytanii - przekonuje szef waszyngtońskiego think tanku Heritage Foundation. Organizacja pozywa Departament Bezpieczeństwa Narodowego do publicznego udostępnienia akt imigracyjnych brytyjskiego monarchy. Argumentem przeciwko Harry’emu jest używanie przez niego narkotyków, do czego książę przyznał się publicznie.

Książę Sussex HarryKsiążę Sussex HarryŹródło: Getty Images
d38ielq
d38ielq

Jak podaje "Washington Examiner", w poniedziałek Kevin Roberts z Heritage Foundation zażądał, by służby imigracyjne USA upubliczniły dokumenty, jakie książę musiał składać do amerykańskich wydziałów do spraw obcokrajowców zabiegających o legalizację swojego pobytu w kraju. Powodem gniewu Robertsa były szczegóły z wyznań Harry’ego.

"Szerokie i ciągłe relacje w mediach ujawniły pytanie, czy książę Sussex powinien mieć przyznane prawo pobytu w świetle faktu, że publicznie przyznał się do zasadniczych elementów szeregu przestępstw narkotykowych zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i za granicą" - ogłosił przedstawiciel fundacji.

Harry, który poślubił amerykańską aktorkę Meghan Markle w 2018 roku, prawdopodobnie wjechał do USA, korzystając z wizy małżeńskiej ze względu na obywatelstwo żony. Teoretycznie, jak wskazuje "Washington Examiner", mógłby otrzymać wizę O-1, która jest zwykle przyznawana osobom, które wykazują się wyjątkowymi talentami, na przykład mogą udokumentować swoje osiągnięcia w naukach ścisłych, sztuce, edukacji, biznesie lub sporcie. Teraz para mieszka w Kalifornii.

d38ielq

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niedźwiedź czaił się przy aucie. Nagle chwycił za klamkę

Przedstawiciel konserwatywnego think tanku podważa teraz prawa Harry’ego, uzasadniając ich utratę niebezpiecznymi i penalizowanymi w USA relacjami Brytyjczyka z nielegalnymi substancjami. Harry przyznał się do używania narkotyków, takich jak kokaina, halucynogenne grzyby i marihuana w swoim pamiętniku "Spare", który ukazał się na początku tego roku.

Największy konserwatywny think tank w USA chce wygnać księcia Harry'ego ze Stanów

Książę wyznał, że po raz pierwszy wziął kokainę w wieku 17 lat i od tego czasu używa jej oszczędnie. Ujawnił również, że używanie marihuany i grzybów pomogło mu uporać się z traumą związaną z utratą matki i spektrum ADHD. Źródła zbliżone do księcia Harry'ego wcześniej wskazywały, że był prawdomówny w swoim wniosku wizowym.

d38ielq

Te wspomnienia książkowe, podbite obszernymi wywiadami udzielonymi przez królewskiego potomka, spowodowały napięcie między Harrym i Megan a londyńskim pałacem. Dla amerykańskich konserwatystów natomiast stało się to pretekstem do ataków na brytyjskiego "intruza" w USA.

Heritage Foundation złożyło pozew w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Dystryktu Kolumbii. Najpierw grupa zażądała szczegółów na mocy ustawy o wolności informacji. Rejestry imigracyjne są zwykle utajnione, ale organizacja argumentowała, że opinia publiczna zasługuje na to, aby wiedzieć, w jaki sposób brytyjski książę uzyskał pozwolenie na wjazd do USA. Tymczasem rząd USA odmówił ujawnienia danych imigracyjnych księcia, ale teraz może zażądać tego sąd.

Roberts, zapytany przez amerykańskie media, czy Harry powinien zostać deportowany po tych rewelacjach, odpowiedział: - Nie podoba nam się, że jest w Ameryce. Chcielibyśmy, żeby wrócił do siebie lub gdziekolwiek. Myślę, że my, Amerykanie, widzimy księcia Harry'ego w taki sam sposób, w jaki wy widzicie prezydenta Bidena. Wielka Brytania może go odzyskać - powiedział.

Fundacja opiera sprawę na amerykańskich przepisach imigracyjnych, które stanowią, że każdy cudzoziemiec "uznany za narkomana" jest klasyfikowany jako "niepożądany", chociaż urzędnicy imigracyjni mogą według własnego uznania odstąpić od tej zasady.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d38ielq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d38ielq
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj