Harpun wbił się w mózg. Lekarze: Chłopiec przeżył cudem
Nastolatek z prowincji Nakhon Ratchasima w północno-wschodniej Tajlandii doznał poważnego wypadku podczas połowu ryb z przyjaciółmi. W jego czaszkę wbiło się ostrze harpuna. Grot przebił kość i przeniknął do mózgu. Lekarze, którym udało się uratować chłopca, mówią, że miał on niezwykłe szczęście.
Chayathorn Thanksrathok, 14-latek z Tajlandii, 19 listopada miał dziwaczny wypadek. Jak podaje "Bild", chłopiec w towarzystwie swoich kolegów łowił ryby.
W pewnym momencie rzucił mocno w upatrzoną rybę ostrym harpunem. Ostre narzędzie miało odbić się od skały i okropnym zbiegiem okoliczności uderzyć w głowę dziecka.
Harpun wbił się pomiędzy brwiami Chayathorna. Koledzy wezwali pomoc i po nastolatka natychmiast przyjechała karetka pogotowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopiec znalazł się w szpitalu, gdzie lekarze najpierw odcięli część metalowego pręta o długości 30 centymetrów. Zdjęcia rentgenowskie wykazały, że harpun przeniknął głęboko w czaszkę i wbił się w mózg.
Zespół medyczny w małym szpitalu w okręgu Nakhon Ratchasima uznał, że w walce o życie i zdrowie dziecka potrzebne będą szczególne procedury i sprzęt. Zadecydował o przekazaniu młodego pacjenta wyspecjalizowanej placówce.
Harpun przebił mu głowę. Chłopiec przeżył cudem
Chirurgom udało się usunąć harpun, nie rozcinając czaszki chłopca. Zoperowany pacjent leży teraz na obserwacji i dochodzi do zdrowia. Lekarze monitorują jego rekonwalescencję.
Wiadomo już jednak, że rokowania są dobre. Z Chayathornem jest kontakt, chłopiec odzyskał przytomność. - Pamiętam, jak celowałem harpunem do ryby, a potem coś mnie zabolało i upadłem. Czuję się już lepiej, ale nie użyję już nigdy harpuna do łowienia ryb - powiedział czternastolatek.