Hanna Gronkiewicz-Waltz: PiS jest wszechpotężny, może każde prawo zmienić
• PO nie będzie prowadziła rozmów o zmianie konstytucji z PiS - zapowiedziała w RMF FM wiceszefowa PO
• Hanna Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że zgodnie z prawem nie można postawić nowych pomników na Krakowskim Przedmieściu
• Ale PiS jest wszechpotężny, może każde prawo zmienić - stwierdziła
Platforma Obywatelska nie będzie prowadziła żadnych rozmów z PiS o zmianie konstytucji - zapowiedziała w RMF FM prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca PO Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jej zdaniem nie można rozmawiać z kimś, do kogo nie ma się zaufania.
Wiceprzewodnicząca PO stwierdziła jednak, że to zaufanie "można byłoby powoli odbudowywać", gdyby prezydent zaprzysiągł trzech sędziów TK wybranych przez poprzedni parlament i gdyby opublikowano ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Pytana o słowa prezesa PiS, który zapowiedział powstanie w ciągu najbliższych dwóch lat dwóch pomników ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu odparła, że rada Warszawy już podjęła w tej kwestii decyzję - wyznaczono miejsce na pomnik nieopodal Krakowskiego Przedmieścia.
- Wie pan, trzeba byłoby Poniatowskiemu pomóc i koło niego postawić jakiś pomnik, ewentualnie Mickiewicza zdjąć, te różne pomniki, które są, zlikwidować - mówiła w RMF FM dopytywana czy istnieje jakaś szansa, by pomniki jednak stanęły na Krakowskim Przedmieściu.
Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że obecnie nie ma żadnej zgodnej z prawem ścieżki, która umożliwiłaby postawienie tam nowych pomników. - W tym momencie, zgodnie z obowiązującym prawem - ale PiS jest wszechpotężny, może każde prawo zmienić - dodała.
Wiceprzewodnicząca PO pytana o ocenę Grzegorza Schetyny jako lidera partii odparła, że nie jest "proste rządzenie Platformą". - Myślę że musi pewną dyscyplinę w takiej partii trzymać, ale musi też uważać na swój wizerunek - stwierdziła. Dopytywana o to, czy jest to wizerunek zbyt "twardego lidera" odparła, że nie. - Wizerunek ma taki, że może się mści, chociaż w wielu przypadkach w regionach nie działo się dobrze - stwierdziła wiceszefowa PO.