"Hańba, która będzie oceniona". Machińska o sytuacji na granicy
- To, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, to będzie dla nas hańba oceniona przez historię - stwierdziła dr Hanna Machińska. Była zastępczyni RPO oceniła także, że Polsce daleko do standardów zachodnich. - Sytuacja się pogarsza, jeśli chodzi o ochronę praw jednostki - dodała.
04.01.2023 | aktual.: 04.01.2023 09:56
Dr Hanna Machińska do końca grudnia ubiegłego roku pełniła funkcję zastępcy Rzecznika Praw Obywatela. Podsumowując swoją kadencję w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 przyznała, że "sprawczość działań była bardzo wysoka".
Machińska była członkiem zespołu Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur. Jak wspomina, wszędzie, gdzie biuro RPO dokonywało kontroli, udawało ujawniać niewłaściwe traktowanie zatrzymanych, czy osadzonych, jeżeli do takiego dochodziło. - Tam, gdzie my się pojawialiśmy, gdzie mogliśmy zawiadomić prokuraturę, sprawczość naszych działań była wysoka - oceniła na antenie TVN24.
Była zastępczyni RPO przyznaje także, że - jeżeli chodzi o obronę praw jednostki - Polska jest w bardzo złej kondycji. - To nie tylko nasza opinia. Europejski Komitet do spraw Zapobiegania Torturom stwierdził, że dochodzi do drastycznych naruszeń. Widzimy w różnych miejscach, że jest źle. Dochodzi do nieludzkiego traktowania - mówiła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Machińska oceniła, że jest polityczne przyzwolenie na "pewnego rodzaju działania". Jej zdaniem odpowiedzialność karna funkcjonariuszy policji jest iluzoryczna, zwłaszcza że nie ma przestępstwa tortur w kodeksie karnym. - Policjanci wiedzą, że są chronieni. Rzadkie są przypadki karania przez sądy - stwierdziła
Zdaniem Machińskiej, "do standardów zachodnich w Polsce jest jeszcze daleka droga, a sytuacja wciąż ulega pogorszeniu".
"Uchodźcy to będzie wieczny problem Polski"
Dopytywana o sytuację na granicy polsko-białoruskiej oceniła, że nie może być mowy o dumie z funkcjonariuszy straży granicznej i ich działań. - To, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej, to będzie dla nas hańba oceniona przez historię - stwierdziła. - Z resztą już dzisiaj oceniają to sądy -dodała.
Jak oceniła, podstawa prawna, która stosowana jest przy tzw. pushbackach, jest iluzoryczna, a cofanie uchodźców jest nielegalne. - Czy siłą i murem powstrzymamy uchodźców? Oni uciekają z miejsc objętych konfliktem. Znajdują się Polsce z nadzieją, że zostaną objęci ochroną międzynarodową, tymczasem są wypychani na Białoruś, gdzie są torturowani. Stosujemy zasadę "my nie torturujemy, niech oni to załatwią". To jest skandal - podsumowała.
- Uchodźcy to będzie wieczny problem Polski i te mury nie powstrzymają ludzi, którzy w desperacji próbują ratować swoje życie To dramatyczne niehumanitarne podejście - dodała.
Nowelizacja ustawy o cudzoziemcach
Nowelizacja ustawy o cudzoziemcach z 2021 roku umożliwia tzw. push-backi, czyli zawracanie osób nielegalnie przekraczających granicę. Natychmiastowego wydalania z Polski muszą spodziewać się osoby, które nie są w stanie udowodnić, że dostały się do Polski legalnie.
Zgodnie z zapisami znowelizowanej ustawy, teraz decyzję o wydaleniu cudzoziemców i objęciu czasowym zakazem wjazdu do Polski i państw strefy Schengen podejmuje komendant placówki Straży Granicznej.
Źródło: TVN24