"Hańba". Izraelski minister w natarciu. "Ofiarami" Polska i Izrael
"Wspólna deklaracja polsko-izraelska to hańba" - stwierdził izraelski minister edukacji Naftali Bennett. Podkreśla, że jest "niezgodna z rzeczywistością historyczną" i domaga się jej unieważnienia lub poddania pod głosowanie w Knesecie.
Sześciopunktową deklarację ogłosili w środę premier Mateusz Morawiecki w Warszawie i Benjamin Netanjahu w Tel Awiwie. Zawiera m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów, potępienie przez oba rządy wszelkich form antysemityzmu i odrzucenie antypolonizmu oraz innych negatywnych stereotypów narodowych.
Do sprawy odniósł się Bennett na Twitterze. "Wspólna deklaracja Izraela i polskiego rządu jest hańbą, przywracaniem kłamstw i szkodą na pamięci o Holokauście" - napisał. Dodał, że jako minister edukacji "odrzuca ją całkowicie".
Bennett podkreślił, że treść oświadczenia nie wyszła ze strony izraelskiego rządu i nie jest opinią ministrów, a on sam nie może go zaakceptować. "Żądam, by dokonano w niej zmian lub anulowano w trybie natychmiastowym" - dodał, podkreślając, że dokument powinien zostać przegłosowany w rządzie Izraela, który "z pewnością go odrzuci".
"Lepiej nie mieć żadnego oświadczenia niż popierać błędny dokument z podpisem rządu izraelskiego" - czytamy.
Izraelski minister podkreśla, że jest zwolennikiem przyjaźni między oboma krajami, ale jako Żyd nie może zapomnieć o Holokauście i nie zgadza się na "zniekształcanie historii o nim". Twierdzi, że "oświadczenie to nie ma historycznej i faktycznej ważności".
Bennett przyznaje, że zdarzali się Polacy, którzy pomagali Żydom, ale dodaje, że takich osób "było niewiele". W jego ocenie znacznie częstsze były sytuacje, kiedy Polacy zdradzali członków narodu żydowskiego. "Innymi słowy, rzadkie przejawy życzliwych działań przenosi się na cały naród" - podsumowuje minister.
"Poważne błędy oraz kłamstwa"
Wcześniej do wspólnego oświadczenia Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu odniósł się Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem. Podkreślono, że nawet po poprawkach ustawa o IPN "uniemożliwia prowadzenie badań i pamięć historyczną o Holokauście" i "zawiera poważne błędy oraz kłamstwa".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl