"Hańba". Amerykańskie media o broni od Niemiec dla Ukrainy

Strategią kanclerza Niemiec Olafa Scholza wydaje się opóźnianie dostaw ciężkiej broni dla Ukrainy w nadziei, że wcześniej dojdzie do wynegocjowania porozumienia - pisze we wtorek rada redakcyjna "The Wall Street Journal".

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz
Źródło zdjęć: © PAP | Clemens Bilan
Rafał Mrowicki

26.07.2022 | aktual.: 26.07.2022 20:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Tekst "The Wall Street Journal" to komentarz do dostarczenia Ukrainie przez Niemcy po trzech miesiącach dział przeciwlotniczych Gepard.

Gazeta notuje, że choć gepardy są najszybszymi zwierzętami lądowymi, to pierwsze trzy sztuki niemieckich samobieżnych dział przeciwlotniczych Gepard docierały do Ukrainy w żółwim tempie, trzy miesiące po zapowiedzi Scholza o dostarczeniu 15 sztuk w kwietniu.

Niemieckie Gepardy dotarły

"Co za hańba dla niemieckiego kanclerza Olafa Scholza na arenie światowej i co za polityczny wstyd w kraju (...) Główną strategią pana Scholza - jeśli jest to strategia - było opóźnianie czołgów i innej ciężkiej broni, przypuszczalnie w nadziei, że wynegocjowane porozumienie uczyni je niepotrzebnymi" - pisze redakcja "WSJ".

Dodaje, że choć Niemcy przedstawiają cały szereg wymówek, m.in. argumentując, że dostawy naruszą ich własne bezpieczeństwo, takie względy nie przeszkodziły innym sojusznikom, w tym Polsce w dostarczaniu broni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czeczeni walczą po obu stronach frontu. Batalion Szejka Mansura przypuścił atak na Rosjan

"Dobre wieści są takie, że pan Scholz staje się coraz bardziej odizolowany wewnątrz swojej własnej administracji w kwestii zbrojenia Ukrainy" - piszą autorzy, zwracając uwagę na naciski ze strony koalicjantów rządzącej SPD, Zielonych i FDP.

"Sojusznicy i Kreml uważnie patrzą na działania Berlina. Wiarygodności pana Scholza pomogłoby to, gdyby następna transza Gepardów nie ruszała się jak żółwie" - kończy konserwatywny dziennik.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także