Hamas i Hezbollah na celowniku FBI
FBI kieruje coraz więcej środków na
śledzenie mieszkających w USA zwolenników Hamasu i Hezbollah,
czołowych islamskich organizacji terrorystycznych - podał
czwartkowy "Washington Times".
Chociaż za największe zagrożenie nadal uważa się al-Qaedę, obie wspomniane organizacje mają więcej sympatyków i sponsorów w społeczności arabskiej i muzułmańskiej, a nawet aktywnie działające komórki w Ameryce.
Większość wysiłków federalnej policji skupia się na odcięciu Hamasu i Hezbollah od źródeł finansowania, znajdujących się w rozmaitych religijnych ośrodkach islamskich i organizacjach dobroczynnych. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi się w ponad 40 miastach USA.
Śledztwo nabrało rozpędu jesienią ub.r., gdy FBI dostało uprawnienia do korzystania z wielkiej ilości materiałów na temat tych ugrupowań, zgromadzonych przez wywiad w ostatnich kilkudziesięciu latach, tj. podsłuchów elektronicznych i innych form inwigilacji. Poprzednio FBI nie mogło korzystać z tych materiałów, gdyż uzyskano je w wyniku inwigilacji bez nakazu sądowego, wymaganego w śledztwach policyjnych.