Hamas chwali się sukcesami. "Zadajemy obrażenia"
Hamas przekazał w sobotę, że zaatakowała żołnierzy izraelskich na północny zachód od miasta Gaza, "zadając śmierć i obrażenia". Terroryści przyznali też, że ostrzelali południowy Izrael rakietami.
Rzecznik armii Izraela powiedział, że od zakończenia zawieszenia broni strona palestyńska wystrzeliła na Izrael ponad 250 rakiet. Podał też, że wojsko operujące na północy Strefy Gazy ściera się z siłami Hamasu i grup sojuszniczych. Izrael ostrzelał 400 celów na terytorium Gazy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostre słowa dot. "lex Tusk". "Ta komisja była wygłupem"
Po wznowieniu walk palestyński resort edukacji podał, że w ataku lotniczym na miasto Al-Faludża, na północny wschód od miasta Gaza, zginął rektor Islamskiego Uniwersytetu w Gazie, matematyk Sufyan Tayeh.
"Dążymy do całkowitej eliminacji organizacji Hamasu"
Wojsko uderza w rejony Gazy, w które jeszcze nie uderzało od początku wojny - twierdzi izraelski minister obrony Yoav Gallant. - W ciągu ostatnich dwóch dni działamy także w obszarach, w których nie działaliśmy w zeszłym miesiącu i ta liczba będzie się zwiększać. Akcja ta dotrze do każdego obszaru, do którego trzeba dotrzeć. Dążymy do całkowitej eliminacji organizacji Hamasu - mówił Gallant, który odwiedził izraelskich rezerwistów w pobliżu Strefy Gazy. Dodał, że dowódcy batalionów Hamasu w północnej Gazie "już bardzo dobrze wiedzą, co może zrobić IDF".
Chwalił też IDF za "ogromne osiągnięcie". - Osiągnięcie polegające na powrocie żywych 110 zakładników. Żadna armia na świecie nie osiągnęła tego w walce z organizacją terrorystyczną. Osiągnęliśmy to dzięki sile IDF - mówił podczas konferencji prasowej.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Bomby i amunicja. "WSJ": USA wspierają Izrael