Polska"Hakowa bitwa" - J. Kaczyński i Giertych pozywają się nawzajem

"Hakowa bitwa" - J. Kaczyński i Giertych pozywają się nawzajem

- To są kłamstwa, ta sprawa znajdzie się w sądzie - powiedział w sejmie oburzony Jarosław Kaczyński, szef PiS odpowiadając na zarzuty Romana Giertycha. "Zbierano w teczkach różne rzeczy, także na polityków ówczesnej koalicji" - powiedział Giertych nazywając szefa PiS "głównym zbieraczem haków w Polsce". Te kłamstwa wpisują się niestety w coś szerszego, w tę wojnę, którą wypowiedział nam Donald Tusk po wybuchu afery (hazardowej) - podkreśla Kaczyński.

17.02.2010 | aktual.: 19.02.2010 13:55

- To są kłamstwa całkowite, 100-procentowe, nie mające najmniejszych nawet przesłanek faktycznych. Nie było żadnych teczek, nie było żadnych akcji ad personam wobec kogokolwiek - oświadczył. Jarosław Kaczyński stwierdził, że od dłuższego czasu Roman Giertych "gra" z Platformą Obywatelską, co pomogło mu w przejęciu na jakiś czas władzy w publicznej telewizji za pomocą ministra skarbu.

Kaczyński dodał, że cała sprawa dotycząca jego domniemanych słów o hakach na Radosława Sikorskiego została wymyślona. Powtórzył, że w wywiadzie dla "Newsweeka", na który powoływały się media i politycy innych partii, mówił o znanych sprawach sprzed dwóch lat.

Giertych: pozwę go jeszcze w tym tygodniu

Były wicepremier Roman Giertych zamierza pozwać Jarosława Kaczyńskiego za to, że prezes PiS zarzucił mu kłamstwo. Pozew w tej sprawie wpłynie do sądu jeszcze w tym tygodniu - zapowiedział Giertych.

- Kaczyński ma czelność zarzucać mi kłamstwo, w sytuacji, gdy mówiłem najszczerszą prawdę o tym, jak się zachowywał i co robił, będąc prezesem Rady Ministrów - powiedział Giertych. - Bardzo się cieszę z tego procesu. To, co robił Kaczyński to świństwo, podłość, tak zachowują się kanalie - podkreślił w TVN24.

Jak dodał, "nie wolno komuś zarzucać publicznie kłamstwa i nie odpowiadać za to". Giertych jednocześnie podtrzymał swoje słowa o tym, że J. Kaczyński, jako premier, zbierał haki na opozycyjnych polityków.

Giertych najpóźniej w piątek zamierza złożyć pozew także przeciwko Mariuszowi Błaszczakowi, rzecznikowi klubu PiS za nazwanie jego wypowiedzi kłamstwem. - Nazwałem rzeczy po imieniu. To, co mówi pan Giertych to insynuacje. On poszukuje ścieżki powrotu do życia politycznego. To skowyt z politycznego niebytu - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Błaszczak.

"Były też kwestie małżeńskie"

"Zbierano w teczkach różne rzeczy. Także na polityków ówczesnej koalicji. W owym czasie, czyli w okresie rządów PiS, była to dość standardowa procedura. Pamiętam, że wiele razy rozmawialiśmy o tym z premierem Kaczyńskim, podpytywałem, jakie ma materiały pozbierane. Na wszystkich zbierał, na Donalda Tuska, na Sławomira Nowaka, na Grzegorza Schetynę, na Komorowskiego - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Roman Giertych, b. wicepremier i minister edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

B. wicepremier twierdzi, że "informacje na temat zupełnie odległej przeszłości, na przykład kwestii małżeńskich Tuska". Giertych dodał, że Kaczyński chciał wiedzieć np. jak zareagowałby Schetyna na zaaresztowanie jego żony.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)