Haki na Gowina? "Sensacyjna" teoria posła. PiS dementuje: Absurdalne tezy
Czy PiS - lub służby specjalne pod nadzorem obecnej władzy - "zbierają haki" na Jarosława Gowina i jego rodzinę? Tak twierdzi partyjny kolega lidera Porozumienia, poseł Andrzej Sośnierz. Jego wypowiedź wywołała spore kontrowersje. - To absurdalne twierdzenia - kwituje słowa Sośnierza wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Przypomnijmy: były prezes NFZ, twórca Śląskiej Kasy Chorych, a obecnie poseł Porozumienia Jarosława Gowina Andrzej Sośnierz, zrezygnował w tym tygodniu z członkostwa w klubie parlamentarnym Prawa i Sprawiedliwości.
- Na moje odejście z klubu PiS złożył się szereg powodów - przyznał sam Sośnierz w piątek w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Jak dodał były już poseł klubu PiS (wciąż jednak będący członkiem Porozumienia Gowina), w klubie formacji rządzącej zaczęły panować "nepotyzm", "karierowiczostwo", a także... "szukanie haków" na rodzinę wicepremiera i ministra rozwoju.
- Są sygnały, że rodzina pana premiera Gowina jest w jakiś sposób przeszukiwana [przez obecną władzę], żeby coś znaleźć. Nasza nowa Rzeczpospolita miała wyglądać inaczej, a tu wracamy do czasów komuny. Nawet wtedy było chyba lżej. Nie godzę się z tym, co się dzisiaj dzieje - powiedział Andrzej Sośnierz w programie "Tłit". Poseł na pytanie prowadzącego program, skąd posiada takie informacje, nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
Wypowiedź Sośnierza współbrzmi z tym, co powiedział w tym tygodniu prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
Szef NIK stwierdził, iż "działania operacyjne CBA" wobec jego syna "nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim jest opublikowanie w mediach fragmentów wyników kontroli NIK dotyczących przygotowań do wyborów prezydenckich w maju 2020 roku" (politycy PiS kategorycznie zaprzeczyli). Banaś porównał obecne rządy do "czasów bolszewickich", "stanu wojennego" i "państwa policyjnego" (więcej TUTAJ).
To samo zrobił poseł Andrzej Sośnierz w programie "Tłit".
Haki na Gowina? PiS dementuje: Absurdalne tezy
Wypowiedź posła Porozumienia, a do niedawna członka klubu PiS, wywołała kontrowersje. "Gnijąca władza" - skomentował poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. "Teraz czas na Gowina?" - dopytywał na Twitterze poseł Dariusz Joński.
Zapytaliśmy o słowa Sośnierza rzecznika Porozumienia i szefa gabinetu politycznego wicepremiera Jarosława Gowina, Jana Strzeżka.
- Nie mamy wiedzy, żeby służby specjalne prowadziły jakiekolwiek czynności w stosunku do polityków Porozumienia. Nie wiemy, czy były "zbierane haki" na premiera Jarosława Gowina. Być może Andrzej Sośnierz ma taką wiedzę, ja jej nie posiadam - mówi Wirtualnej Polsce Strzeżek.
A co o wypowiedzi Andrzeja Sośnierza sądzi zastępca rzecznika PiS? - Twierdzenia, które pan cytuje, są na tyle absurdalne, że nawet trudno mi je skomentować. Wręcz niezręcznie jest mówić takie oczywistości, jak to, że nikt na nikogo "haków" nie szuka - mówi WP poseł Radosław Fogiel.
Casus prof. Wojciecha Maksymowicza
Andrzej Sośnierz mówił także w programie "Tłit" Wirtualnej Polski o przypadku prof. Wojciecha Maksymowicza, znanego lekarza i posła Porozumienia, wobec którego stawiane są polityczne zarzuty o rzekome przeprowadzanie "nielegalnych eksperymentów na ludzkich płodach" (więcej na ten temat TUTAJ).
- To jest właśnie zbieranie haków - powiedział nam Sośnierz.
Sam prof. Maksymowicz wielokrotnie dementował anonimowe donosy na swój temat i w geście protestu również odszedł kilkanaście dni temu z klubu parlamentarnego PiS (pozostając jednocześnie członkiem Porozumienia Jarosława Gowina).
- Jeśli chodzi o prof. Maksymowicza, to pewne informacje wpłynęły do Ministerstwa Zdrowia i ministerstwo jest zobligowane do ich sprawdzenia i zbadania sprawy. Nieważne, czy dotyczyłaby ona polityka, lekarza czy tzw. zwykłego Kowalskiego. Doszukiwanie się tutaj drugiego dna nie ma żadnego uzasadnienia - konkluduje rzecznik Radosław Fogiel.