Kolejny cyberatak na rządowe strony Ukrainy
Serwis First Squawk poinformował o kolejnym ataku hakerskim na rządowe strony Ukrainy. Jak informuje NetBloks, doszło do ataków DDoS. Informacje potwierdził też ukraiński minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow.
23.02.2022 | aktual.: 25.02.2022 12:34
Celem ataków DDoS miały paść witryny Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy, Ministerstwa Obrony, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Gabinetu Ministrów.
Jak dodaje serwis NetBloks "incydent wydaje się zgodny z ostatnimi atakami DDoS"
Niedługo potem zdarzenia potwierdził minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow na swoim kanale Telegramu.
"Na Ukrainie trwa zmasowany atak DDoS na strony internetowe organów państwowych, w tym Rady Najwyższej, Rady Ministrów i Ministerstwa Spraw Zagranicznych" – poinformował.
"Około godz. 16 (15 czasu polskiego) rozpoczął się kolejny zmasowany atak DDoS na nasze państwo. Mamy takie informacje z szeregu banków, obserwujemy też problemy z dostępem do stron Rady Najwyższej, Rady Ministrów i Ministerstwa Spraw Zagranicznych" – oznajmił Fedorow.
Dodał, że problemy z dostępem są związane z przełączeniem przepływu informacji do innego dostawcy "w celu zminimalizowania szkód spowodowanych atakiem".
Wcześniej media ukraińskie informowały, że nie działa szereg państwowych stron internetowych na Ukrainie, m.in. Rady Najwyższej, Rady Ministrów i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, i są zakłócenia w pracy stron internetowych Służb Bezpieczeństwa Ukrainy, MSW i Ministerstwa Obrony.
Działają natomiast strony prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz policji.
Kolejny cyberatak na ukraińskie strony
To nie pierwsza ingerencja hackerów w działanie stron internetowych ukraińskich władz i instytucji. Do podobnego zdarzenia doszło 15 lutego. Wówczas zaatakowano również strony instytucji finansowych. Minister Fedorow uznał wówczas, że był to największy w historii Ukrainy atakiem DDoS na portale rządowe i sektor bankowy.
Według niego celem była destabilizacja sytuacji i sianie paniki.
Wiktor Żora, przedstawiciel państwowej służby łączności specjalnej i ochrony informacji, przekazał wówczas, że atak na strony rządowe trwa.