Hakerzy atakują serwer Instytutu Energii Atomowej
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdzi stan zabezpieczeń systemów komputerowych Instytutu Energii Atomowej w Świerku k. Otwocka - zapowiada "Życie Warszawy". Od kilku lat jego serwer jest atakowany przez hakerów. Hakerzy podpisywali się nazwiskiem Osamy bin Laden lub az-Zarkawiego.
21.06.2006 | aktual.: 21.06.2006 06:48
Luki w systemie komputerowym IEA wykrył ekspert bezpieczeństwa sieciowego, współpracujący z bankami, firmami brokerskimi i maklerskimi Paweł Jabłoński. Wedle moich ustaleń, pierwszego włamania na stronę instytutu dokonano w maju 2002 r. Odtąd hakerzy atakowali już regularnie - mówi Jabłoński.
Co najmniej dziesięć włamań polegało na zmianie treści strony głównej znajdującej się pod adresem www.cyf.gov.pl. W marcu 2005 r. pojawiły się tam antyamerykańskie teksty. W pozostawionym przez hakerów komunikacie padały nazwiska terrorystów m.in. Osamy bin Ladena czy też az-Zarkawiego. Co ciekawe, administratorzy systemu przywracali poprzednią wersję strony, ale wersji "zhakowanej" nie wyrzucali. Stawała się tylko niewidoczna.
Włamywacze dostawali się na serwer i pozostawiali sobie tam tzw. furtkę, dzięki której mogli mieć później dostęp do systemu. Wszystko wskazuje na to, że takich niewidocznych z zewnątrz ataków było wiele.
Oprócz podmiany strony taka osoba może mieć dostęp do poczty elektronicznej Instytutu Energii Atomowej, a nawet do takich informacji jak np. specyfikacja urządzeń - tłumaczy gazecie Jabłoński.
Sprawą zainteresowała się już organizacja CERT Polska, która dba o bezpieczeństwo internetu. Włamanie jest tak groźne, jak ważne są dane, które można utracić i do których osoby niepowołane mogą uzyskać dostęp. Podjęliśmy już kroki do poprawy zabezpieczeń tego serwera - mówi kierownik CERT Mirosław Maj. (PAP)