Gwatemala: zbiorowa ucieczka z więzienia
Kilkudziesięciu więźniów uciekło w niedzielę z zakładu penitencjarnego Canada w gwatemalskiej prowincji Escuintla. Są ofiary śmiertelne.
Więźniowie zdołali uzbroić się w karabiny automatyczne, pistolety maszynowe i granaty ręczne. Minister spraw wewnętrznych Gwatemali Byron Barrientos powiedział w poniedziałek, że bez pomocy strażników więźniowie nigdy nie zdołaliby zdobyć takiej broni.
Podczas ucieczki zastrzeleni zostali dwaj strażnicy i jeden więzień. Dwóch więźniów utonęło nieco później podczas próby przeprawienia się przez rzekę. Schwytano jedynie ośmiu uciekinierów. Ponad 60 pozostaje na wolności.
Żeby wydostać się z zakładu karnego, więźniowie musieli sforsować ośmioro drzwi i dwie bramy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że tylko dwaj strażnicy usiłowali im się przeciwstawić i obaj zginęli.
Po wydostaniu się z więzienia uciekinierzy porozdzielali się na mniejsze grupy. Kilku porwało autobus, biorąc 14 pasażerów jako zakładników - jednak wkrótce ich wypuścili. Inni zmuszali do zatrzymania samochody na pobliskiej szosie.
Trwa wielka akcja pościgowa, w której uczestniczą setki policjantów i żołnierzy, wspomaganych przez lotnictwo.
Na ucieczkę zdecydowała się ponad połowa ze 140 więźniów Canady. Schwytać zdołano dotychczas tylko tych, którzy postanowili uciekać pieszo.(jk)