Gwałt w centrum Warszawy. Przechodzili obok i nie pomogli?

W poniedziałek funkcjonariusze dostali zgłoszenie o nagiej i nieprzytomnej kobiecie na klatce schodowej w centrum Warszawy. 20-latka padła ofiarą gwałtu i została przewieziona do szpitala w ciężkim stanie. W sprawie pojawiają się nowe informacje.

Policja zatrzymała podejrzanego mężczyznę
Policja zatrzymała podejrzanego mężczyznę
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Szymon Pulcyn

W poniedziałek informowaliśmy o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w centrum Warszawy. Na klatce schodowej w budynku przy ulicy Żurawiej znaleziono nieprzytomną i nagą około 20-letnią kobietę. Funkcjonariusze policji zabezpieczyli w okolicy m.in. but, okulary, rozrzucone karty, szklankę. Na miejsce ściągnięto także psy tropiące.

Według informacji Miejskiego Reportera, kobietę reanimowano na miejscu a następnie przewieziono do szpitala. Świadkowie mówili o widocznych śladach duszenia na szyi.

Jak się okazało, kobieta została napadnięta, a następnie zgwałcona. "Fakt" ustalił, że poszkodowana kobieta pochodzi z Ukrainy. Kobieta miała wracać do domu około godz. 5 nad ranem, kiedy nagle zamaskowany mężczyzna zaszedł ją od tyłu i przystawił nóż do szyi. Zaciągnął kobietę w jedną z bram, gdzie doszło do gwałtu i duszenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po wszystkim sprawca zostawił ofiarę na schodach przed bramą i odszedł. Następnie zrobił zakupy w sklepie i rozrzucił jej rzeczy w okolicy kilku ulic. Wówczas wsiadł do tramwaju i odjechał w stronę Mokotowa. Osoba, która widziała nagrania uważa, że mężczyzna musiał śledzić ofiarę, bo widać na nich, jak idzie za dziewczyną od dłuższego czasu - relacjonuje "Fakt".

Miejski Reporter podaje z kolei, że kobieta się zataczała, a więc mogła być pod wpływem alkoholu.

Nikt nie pomógł kobiecie

Na nagraniach z kamer widać, że w trakcie ataku obok przechodzili ludzie. Nikt jednak nie zareagował na dramat kobiety. Pomógł dopiero pewien mężczyzna, ochroniarz, który przechodził tamtędy w drodze do pracy na poranną zmianę. To właśnie on znalazł ją na schodach przed bramą i wezwał pomoc - podaje "Fakt".

Dziewczyna została zabrana w ciężkim stanie do szpitala, gdzie obecnie ma walczyć o życie - podaje Miejski Reporter.

Domniemany sprawca napadu ukrył się przy ul. Rakowieckiej na Mokotowie. Został zatrzymany przez policjantów jeszcze tego samego dnia w swoim mieszkaniu. Zatrzymany to około 30-letni mężczyzna - relacjonuje Miejski Reporter.


Czytaj także:

Źródło: Miejski Reporter/Fakt

Wybrane dla Ciebie