Gudzowaty pozwał Kaczyńskiego
Szef "Bartimpexu" Aleksander Gudzowaty i jego firma pozwali do sądu byłego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Jak poinformował Gudzowaty, lider PiS naruszył ich dobra osobiste twierdząc, że działają oni wbrew interesom Polski. Kaczyński wyklucza możliwość polubownego załatwienia sporu z Gudzowatym.
Gudzowaty domaga się od byłego ministra sprawiedliwości 100 tys. zł odszkodowania na rzecz jednej z fundacji oraz przeprosin. Kaczyński ma też sprostować swoje wypowiedzi w kilku mediach.
Jak powiedziała rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Gdańsku Hanna Langa-Bieszki, początkowo pozew Gudzowatego przeciwko Kaczyńskiemu pozbawiony był wpisu sądowego, ale został on wpłacony w tym tygodniu. Sprawa prawdopodobnie trafi na wokandę w lutym 2002 r.
Według Gudzowatego, ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński obraził go swoimi wypowiedziami w czerwcu 2001 r. podczas audycji Radia Zet "Siódmy dzień tygodnia" oraz w programie "Pytania Krzysztofa Skowrońskiego" w TV Puls.
Jak podał, w pierwszym programie - prowadzonym przez Monikę Olejnik - Kaczyński powiedział m.in., że rząd Jerzego Buzka ma za zadanie chronić polskie interesy przed Gudzowatym i jego firmą. Rząd jest zmuszony działać w obronie suwerenności kraju, gdyż Gudzowaty i Bartimpex w większym stopniu reprezentują interesy Rosji niż Polski, a więc stanowią zagrożenie dla suwerenności - mówił Kaczyński na antenie Radia Zet.
Z kolei w programie telewizyjnym Kaczyński oświadczył m.in. powołując się na wiedzę ze śledztwa ws. światłowodu jamalskiego, że Gudzowaty i jego firma byli zaangażowani w działalność skrajnie szkodliwą dla Polski. (mk)