Grzybobranie w pełni. Nie każdy wie, że może zapłacić wysokie kary
Zbieranie grzybów jest w Polsce bardzo popularne i darmowe. Każdy może pójść na spacer i nazbierać sobie tych darów lasu. Jednak za nieprzestrzeganie zasad można zapłacić nawet 5000 złotych.
25.09.2021 11:32
Zbieranie grzybów w Polsce jest szalenie popularne. Początek jesieni to najlepszy moment, by wybrać się do lasu i połączyć przyjemne z pożytecznym. Grzybiarzy jednak w niektórych przypadkach może czekać niemiła niespodzianka. Nie wszędzie i nie zawsze grzybobranie jest legalne, a kary mogą być bardzo surowe.
Straż Leśna co roku przypomina, że korzystanie z darów lasu jest legalne pod warunkiem, że łupy zbierane są na terenie lasu gospodarczego, a nie w parku narodowym czy rezerwacie przyrody. Zbieracze nie powinni również naruszać zakazów wstępu do lasów państwowych.
Grzybobranie. Za co zapłacimy najwięcej?
Nie wolno również zbierać grzybów pod ochroną. Za takie działanie grozi najwyższa kara - 5 tys. złotych. Na takiej liście są 232 gatunki. Jak czytamy na stronie TVN24, karę w tej wysokości może nałożyć na grzybiarza sąd.
W lesie można za to dostać mandat od Straży Leśnej. Do 500 złotych zapłacimy w miejscach, gdzie jest zakaz wstępu. Mandat może być wystawiony także za rozgarnianie ściółki i niszczenie grzybów lub grzybni.
Karę zapłacimy również oczywiście za śmiecenie w lesie, niszczenie nor, mrowisk, lęgowisk. Straż Leśna może skierować sprawę do sądu i wówczas kwoty do zapłacenia będą znacznie wyższe.
W okresie od 14 września do 8 października leśnicy prowadzą akcję "Jesień 2021". - Polskie lasy są otwarte dla ludzi. Te w naszym zarządzie umożliwiają swobodne poruszanie się, m.in. w poszukiwaniu grzybów. Nasza obecna akcja ma na celu przeciwdziałanie sytuacjom, jakie nie powinny mieć miejsca w lesie: śmieceniu, wjeżdżaniu czy zastawianiu pojazdami dróg leśnych, używaniu ognia i niepokojeniu zwierząt w ich ostojach - przypominał w WP Józef Kubica, dyrektor generalny Lasów Państwowych.
Grzybobranie. Jak jest w innych krajach?
Należy pamiętać, że nie wszędzie przepisy są takie same. Niektóre kraje mają bardzo surowe zasady, na jakich może zbierać grzyby.
Jak wylicza TVN24, w Niemczech można zebrać jedynie określoną ilość grzybów. Gdy nazbieramy za dużo, może być to uznane jako wykorzystywanie dóbr naturalnych na cele komercyjne. Za takie działanie grozi kara liczona nawet w tysiącach euro.
Włochy mają przepisy, według których słono zapłacimy za zbieranie grzybów w nocy, przekroczenie limitu zbioru, a nawet za to, że koszyk nie ma przewiewu.
Poza tym, żeby w ogóle móc wybrać się do lasu na grzybobranie, trzeba wykupić zezwolenie, za które płaci się ok. 30 euro rocznie.