Grzegorz Schetyna wycofuje się rakiem ze słów o Tusku
Kilka dni temu szef PO Grzegorz Schetyna ogłosił, że Donald Tusk będzie kandydatem zjednoczonej opozycji na prezydenta. Teraz, w programie "Tłit", przedstawia sytuację w nieco innym świetle. - Powiedziałem, że z natury rzeczy Tusk jest osobą, że mógłby być kandydatem. Mówię ostrożnie, bo to wypadkowa wielu rzeczy - wyborów samorządowych, europejskich, parlamentarnych, jego decyzji po zakończeniu mandatu w PE - oznajmił. Dopytywany o to, kiedy ostatnio rozmawiał z Tuskiem, powiedział, że w czerwcu, w Brukseli. - Ma swoje sprawy, problemy. Jest odpowiedzialny za ważne rzeczy - podkreślił. Czy namawia Tuska do startu? - To nie byłoby uczciwe, bo wcześniej muszę poprowadzić Koalicję Obywatelską do zwycięstwa w wyborach samorządowych, wygrać wybory do PE, trzeba odsunąć PiS od władzy, wygrać wybory do Sejmu i Senatu. Potem mogę powiedzieć: "Donald, jest taka sprawa, są wybory prezydenckie...". Ale to będzie w grudniu 2019 r., kiedy Tusk zakończy kadencję - mówił Schetyna. A jak się nie będzie Tuskowi chciało? Sikorski? - Nie myślę o tym dzisiaj, pierwszy krok to samorząd - podsumował szef PO.
Andrzej Halicki mówił tak decyzja … Rozwiń
Transkrypcja: