Trwa ładowanie...
14-12-2013 11:30

Grzegorz Schetyna nie znalazł się w zarządzie PO

Grzegorz Schetyna nie znalazł się w składzie zarządu Platformy Obywatelskiej - zdecydowała Rada Krajowa PO. Więcej głosów niż on uzyskali kandydaci rekomendowani przez premiera: Urszula Augustyn, Jadwiga Rotnicka, Danuta Pietraszewska, Tomasz Siemoniak i Jacek Rostowski. Ewa Kopacz została pierwszą wiceszefową PO. Wiceszefami PO: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Bogdan Borusewicz, Cezary Grabarczyk i Radosław Sikorski.

dpd6iwd
dpd6iwd

Ewa Kopacz, która została pierwszą wiceszefową PO uzyskała 249 głosów; pozostałymi wiceprzewodniczącymi zostali: Hanna Gronkiewicz-Waltz - 281 głosów, Cezary Grabarczyk - 274, Radosław Sikorski - 273, Bogdan Borusewicz - 294 - poinformowano.

Sekretarzem generalnym został Paweł Graś z wynikiem 278 głosów, a skarbnikiem Łukasz Pawełek - 303 głosy.

Do zarządu weszli: Urszula Augustyn - 252 głosy, Jadwiga Rotnicka - 224, Tomasz Siemoniak - 246, Danuta Pietraszewska - 193, Jan Vincent Rostowski - 204 głosy.

Grzegorz Schetyna uzyskał 147 głosów i nie znalazł się w zarządzie. Andrzej Halicki, który rekomendował kandydaturę Schetyny, uznał ten wynik za bardzo dobry. - Wynik uważam za bardzo pozytywny - powiedział Halicki, wyrażając satysfakcję z tego, że tak wiele osób, tak jak on, zagłosowało na Schetynę.

dpd6iwd

Spekulacje się potwierdziły

Potwierdziły się wcześniejsze spekulacje, że Tusk nie zarekomenduje Grzegorza Schetyny do Zarządu PO. O miejsce dla niego upomniał się Andrzej Halicki, który zgłosił kandydaturę Schetyny z sali. - Nikt nie kwestionuje twojego przywództwa Donaldzie, nam chodzi tylko o to, żebyśmy mogli rozmawiać w liczbie mnogiej - mówił do premiera Grzegorz Schetyna w na Radzie Krajowej PO.

- Potwierdzam, chcę kandydować do zarządu. Uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, aby Platformę zmieniać, aby była gotowa do wygrywania wyborów. Proszę, bądźmy rozsądni, bądźmy zawsze razem - mówił Schetyna.

- Media dzielą nas na rodziny polityczne, nazywają "spółdzielcami", "schetynowcami". Chcę powiedzieć bardzo wyraźnie, do ciebie Donald, że schetynowcy też się zmieszczą w zarządzie Platformy Obywatelskiej, też będą pracować na rzecz Platformy. Ja ci deklaruję taką współpracę, tak jak dotychczas, tak i w przyszłości - powiedział Schetyna.

Schetyna przekonywał, że PO powinna być różnorodna, łączyć różne środowiska. - Także w jej zarządzie powinni móc zmieścić się różni ludzie z różną wizją Platformy Obywatelskiej, jej budowy, wzmacniania i wygrywania kampanii wyborczych - zaznaczył.

dpd6iwd

Tusk z kolei w swoim wystąpieniu mówił: - Z całą pewnością prawdziwymi, głębokimi źródłami siły formacji politycznej jest autentyczna demokracja, kiedy się wybiera i autentyczna hierarchia wtedy, kiedy się wybrało. Każda partia polityczna i to nie jest tylko polski wynalazek jest partią polityczną skuteczną, kiedy nie jest rozerwana nieustannymi spekulacjami wewnątrz i na zewnątrz partii. Niezależnie od tego, kto ma jakie intencje, może mieć nawet najlepsze, tego typu sytuacja może być rujnująca dla każdej partii politycznej, dla jej reputacji i dla jej skuteczności.

- Jeśli chce się wzmocnić partię polityczną, to nigdy drogą do wzmocnienia swojej partii nie jest osłabianie jej lidera. Będę tak mówił też wtedy, kiedy przegram wybory w PO i kiedy wybierzecie nowego lidera. Jeśli ktoś chce wzmocnić partię polityczną, wzmacnia wybranego demokratycznie lidera. Jeśli chce ją osłabić, przede wszystkim zaczyna od osłabienia lidera. To jest archetyp, tak jest od tysięcy lat i nigdy inaczej nie będzie. Jak wiecie, ten spór dotyczy, znaczy to jest kwestia relacji z Grzegorzem Schetyną, często wielokrotnie o tym mówiliśmy - powiedział Tusk.

Zacytował też Schetynę, który miał być autorem słów, że "PO to jest liczbą mnogą, a nie pojedynczą". - To jest truizm, to jest oczywistość - powiedział. - W 2014 jak nie zrobimy błędu, będziemy twardo bili się o zwycięstwo w wyborach do Parlamentu Europejskiego, w wyborach samorządowych. W roku 2015 pójdziemy po zwycięstwo w wyborach parlamentarnych - konkludował.

dpd6iwd

Halicki rekomendując Schetynę przywołał jego doświadczenie polityczne. Halicki powiedział, że "dla wielu" jest on autorytetem. Podkreślał, że Platformę czeka dwuletnia kampania wyborcza, czyli następujące po sobie wybory samorządowe do europarlamentu oraz parlamentarne. - Powinniśmy się łączyć, a nie oddalać od siebie - zaznaczył Halicki.

Jak mówił, wybór Schetyny do zarządu byłby "dobrym sygnałem dla wszystkich, kończącym to, o czym chcielibyśmy zapomnieć".

"PO musi ruszyć do roboty na rzecz Polaków i Polski"

Kończy się czas wewnętrznych wyborów w Platformie Obywatelskiej, teraz ludzie PO muszą ruszyć "do wspólnej roboty na rzecz Polaków i Polski".

dpd6iwd

- Polacy od Platformy Obywatelskiej, jestem o tym przekonany, oczekują, abyśmy skoncentrowali się - tak jak przez te sześć lat staraliście się z jak najlepszą wolą - na tym, co trzeba zrobić dla ludzi i dla Polski, a nie co trzeba zrobić dla siebie - powiedział szef rządu.

Jak zaznaczył, kończy się trudny i wymagający dla PO czas wewnętrznych wyborów. Wyraził przekonanie, że Platforma wyjdzie z nich wzmocniona. - Głównie dlatego, że część z was zaangażowana bardzo w ten demokratyczny spór wewnątrz Platformy, odzyska gotowość i zdolność do działania w stu procentach na zewnątrz, aby świadczyć możliwie najlepsze usługi ludziom - zwrócił się szef Platformy do działaczy partii.

Podkreślił, że po tym co niezbędne w demokracji, a więc po sporze, debacie, dyskusji, wyborach, ludzie PO powinni "ruszyć wspólnie do roboty".

dpd6iwd

- Dzisiaj ten festiwal demokracji musi się zakończyć. Dzisiaj dokonamy ostatnich wyborów i jestem o tym przekonany, nie wyobrażam sobie innego scenariusza, że po tych dzisiejszych, ostatnich już wyborach wszyscy jak na tej sali jesteście, ruszycie do wspólnej roboty na rzecz Polaków i Polski, niezależnie od tego kto, gdzie zostanie wybrany, zadań starczy dla każdego - podkreślił Tusk. "Mam powód, by walczyć jak lew"

Mam egoistyczny powód, by walczyć jak lew o jak najlepszy wynik PO; im wyższy wynik PO, tym Tusk jest dłużej szefem - mówił premier Donald Tusk na sobotniej Radzie Krajowej PO. Podkreślił, że ekipa, którą proponuje do władz partii, doprowadzi PO do zwycięstwa.

- Nikt z nas nie jest święty, każdy ma jakieś ambicje, ale jedno możecie wiedzieć o mnie na pewno - i wynika to nie tylko z naszej przyjaźni wieloletniej, ale z rachunku. Dla mnie najwyższy możliwy wynik Platformy jest także moim sukcesem, im wyższy wynik Platformy, tym dłużej Tusk jest szefem. Mam egoistyczny powód, by walczyć jak lew, na śmierć i życie o to, by Platforma dostała jak najlepszy wynik - oświadczył Tusk.

dpd6iwd

Podkreślił, że nie uważa, iż PO potrzebuje wewnętrznej rewolucyjnej zmiany. - Uważam że ta ekipa, którą proponuję, poprowadzi Platformę do zwycięstwa. Jeśli uważacie inaczej, to będziecie mieli każdy z was za chwilę prawo do wyboru, ale ta nić zrozumienia musi być taka bardzo mocna, bo my będziemy w trudniejszych warunkach się bić niż do tej pory. Ta nić zrozumienia między nami musi być stalowa, nie może być żadnych dwuznaczności - tłumaczył Tusk.

Podkreślił, że PO musi stanowić jeden zespół. - Musimy naprawdę wierzyć w to, że wygrywamy po to, by to ta Platforma dalej brała odpowiedzialność za Polskę. Dlatego proszę was o głęboki namysł. Błagam was, weźcie pod uwagę tych kilka moich zdań - zaznaczył szef rządu.

"Kobiety są z reguły lepiej przygotowane do zadań publicznych"

Kobiety nie są gorzej przygotowane do zajęć publicznych, z reguły zauważam, że są lepiej przygotowane - mówił premier Donald Tusk podczas sobotniej Rady Krajowej PO.

Obiecał działaczkom PO, które zaangażowały się we wprowadzenie tzw. suwaka przy układaniu list wyborczych partii, że będą miały jego "pełne wsparcie".

- Platforma wzięła na siebie wielki wysiłek wyrównywania tej cywilizacyjnej luki, bo to jest cywilizacyjna luka, tu nie ma co udawać. (...) W Platformie to sprawdziliśmy - kobiety w Platformie, kobiety w Polsce nie są głupsze, nie są gorzej wykwalifikowane od mężczyzn, szczerze powiedziawszy z reguły zauważam, że są trochę lepiej przygotowane do zajęć publicznych, a jest ich ciągle trzy razy mniej - mówił Tusk.

Zwrócił też uwagę, że równolegle do Rady Krajowej PO odbywa się spotkanie SLD, polskiej lewicy. - Tam m.in. spodziewaliśmy się haseł dotyczących awansu kobiet w życiu publicznym, politycznym, gospodarczym Polski. Ja nie znoszę w tej sprawie pustosłowia i gadaniny. Nie będę już robił aluzji do pewnego typu dowcipów, w jakich lubuje się lider SLD, które niespecjalnie odpowiadają polskim kobietom, wolę mówić o liczbach - powiedział Tusk.

Podkreślił, że w obecnym parlamencie z ramienia PO zasiadają 82 kobiety, a z SLD - 4.

"Zwrócę się do prezydenta o zorganizowanie nowego okrągłego stołu"

Premier Donald Tusk poinformował w sobotę, że poprosi prezydenta Bronisława Komorowskiego o zorganizowanie na początku 2014 r. nowego okrągłego stołu. Według Tuska Polska potrzebuje ponadpartyjnego porozumienia ws. polityki wschodniej oraz wspólnych kandydatów do instytucji UE.

- Zwrócę się do prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby na początku roku 2014, a więc 25-lecia okrągłego stołu, poprosił liderów wszystkich najważniejszych partii politycznych w Polsce, aby skorzystali z zaproszenia do nowego okrągłego stołu po to, żeby zacząć rozmowę - powiedział Tusk na sobotniej Radzie Krajowej PO.

- Jeśli na Ukrainie możliwa była tak próba, to na miłość Boga dlaczego w Polsce nie można przy jednym stole powiedzieć sobie: "dzień dobry" porozmawiajmy o kilku polskich sprawach - zaznaczył Tusk.

Premier nawiązał w ten sposób do piątkowych rozmów ukraińskich władz - prezydenta Wiktora Janukowycza i premiera Mykoły Azarowa - oraz m.in. przedstawicieli opozycji w tym lidera UDAR-u Witalija Kliczko, Arsenija Jaceniuka z partii Batkiwszczyna oraz Ołeha Tiahnyboka z partii Swoboda.

- Nie chodzi o to, by zbawiać nas wszystkich od emocji i nienawiści, bo pewnie jednorazowym aktem tego nie zrobimy, ale warto porozmawiać wspólnie ze wszystkimi choćby o dwóch sprawach - mówił szef PO.

Pierwsza z nich - mówił - to Ukraina i szerzej polska polityka wschodnia. Jak podkreślił, konsensus w tych kwestiach jest warunkiem absolutnie niezbędnym do tego, by Polska odnosiła sukcesy na tym polu. - W sprawie Ukrainy, Białorusi, Rosji Polacy i Polska muszą mówić jednym głosem; dyskutujmy, spierajmy się, ale musimy prowadzić jedną politykę - podkreślił.

Drugą kwestią, która powinna być - zdaniem Tuska - przedmiotem porozumienia różnych opcji politycznych i mogłaby być przedyskutowana właśnie przy zorganizowanym przez prezydenta okrągłym stole, jest porozumienie w sprawie polskich kandydatów na najważniejsze stanowiska w instytucjach Unii Europejskiej, które będą na nowo obsadzane po majowych wyborach do PE.

Tusk podkreślił, że "aby ugrać interes narodowy w Europie, trzeba tam być naprawdę bardzo szanowanym, poważanym i uczestniczącym graczem". - Dlatego jest rzeczą tak ważną, abyśmy tu w Polsce poszukali naszych kandydatów do najważniejszych instytucji europejskich, którzy będą rozumieli interesy Europy Wschodniej i Środkowej oraz Polski jako regionalnego patrona i lidera tych ambicji regionalnych Europy Środkowo-Wschodniej, państw spoza strefy euro - podkreślił premier.

Jak dodał, w samej PO jest w stanie wskazać pięciu kandydatów "co najmniej nie gorszych jak Martin Schulz na najwyższe urzędy europejskie". Nawiązał w ten sposób do zapowiedzi SLD rekomendowania Schulza jako kandydata europejskiej lewicy na przewodniczącego Komisji Europejskiej w następnej kadencji KE obejmującej lata 2014-2019.

"Będę współpracował ze Schetyną"

Premier Donald Tusk zadeklarował podczas sobotniej Rady Krajowej PO, że "na pewno" będzie współpracował z Grzegorzem Schetyną, ale - jak zastrzegł - "już na ustalonych, klarownych, jasnych warunkach".

- Ważna jest deklaracja Schetyny takiej lojalnej współpracy i szanowania hierarchii, wydaje mi się, że po tym spotkaniu wszystko w Platformie jest jasne, już nie będzie, tego spekulowania, czy się kłócą, czy nie kłócą, sprawa jest zamknięta - powiedział Tusk.

Podkreślił, że ma swoje przekonanie do ludzi, których wskazał, ale - jak zapewnił - na pewno znajdzie sposób na współpracę ze Schetyną - szczególnie przy wyborach. - Na pewno będę współpracował ze Schetyną, ale już na takich ustalonych, klarownych, jasnych warunkach - zadeklarował.

dpd6iwd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dpd6iwd
Więcej tematów