Grzegorz Schetyna chciał zakończyć blokadę Sejmu, ale ugiął się, bo Pomaska, Budka i Nitras zagrozili przejściem do Nowoczesnej? Borys Budka dla WP: to stek bzdur, wyssane z palca idiotyzmy
Tuż przed świętami Grzegorz Schetyna chciał zakończyć protest i blokadę Sejmu. Sprawa była już niemal "dogadana" z Prawem i Sprawiedliwością, gdy umowę storpedowali trzej posłowie PO: Agnieszka Pomaska, Borys Budka oraz Sławomir Nitras - donosi serwis wpolityce.pl. Mieli oni zagrozić odejściem z partii i zasileniem klubu .Nowoczesnej. - Ta sytuacja nie miała miejsca. To czysta głupota osób, które to pisały - komentuje w rozmowie z WP poseł PO Borys Budka.
Blokada Sejmu trwa. Posłowie opozycji zapowiedzieli, że pozostaną w sali plenarnej przynajmniej do 11 stycznia - daty rozpoczęcia kolejnego posiedzenia Sejmu. Taką decyzję podjął półtora tygodnia temu zarząd Platformy Obywatelskiej. O dacie 11 stycznia mówił też Ryszard Petru z Nowoczesnej.
Wpolityce.pl zwraca uwagę na lawinę spekulacji o rozłamie w Platformie. - W partii zrozumiano, że Schetyna przestaje być potrzebny - mówi portalowi jeden z posłów PO. Na wewnątrzpartyjnej giełdzie nazwisk na nowego lidera ugrupowania pojawiają się nazwiska takich polityków jak Sławomir Nitras, Rafał Trzaskowski, a nawet Ewa Kopacz.
- Młodzi mają potencjał i świetnie orientują się w mediach społecznościowych. Na nijakości Schetyny zbudowali sobie pozycję w mediach. Oni, jako jedyni, nie mówią o końcu partii, ale o odrodzeniu lub próbie ściślejszej współpracy z Ryszardem Petru. W zarządzie krajowym są tacy, którzy z dużą przychylnością przypatrują się ich działaniom - zdradza w rozmowie z wpolityce.pl były polityk PO.
Inny, proszący o anonimowość, rozmówca portalu mówi z kolei, że "rozłamowcy co jakiś czas zwracają się do ludzi Ewy Kopacz, by ci przejęli buławę po Schetynie i stanęli z nim w szranki". - Mówi się o Trzaskowskim, ale on jest bardzo chwiejny i niezdecydowany. Podobnie jest z samą Kopacz, która kategorycznie nie chce teraz wchodzić w otwarty konflikt ze Schetyną, ale chętnie podsyca negatywne nastroje wokół Schetyny i będzie pierwszą, która będzie chciała ugrać coś na jego upadku - dodaje.
Budka dla WP: nie myślę o przejściu do Nowoczesnej
Budka w rozmowie z WP kwituje doniesienia medialne dosadnie, mówiąc: - Trudno tłumaczyć, że się nie jest wielbłądem. Sugeruje, że plotki o planowanym przez niego odejściu z PO i rozłamie w partii to próba skłócenia go z Grzegorzem Schetyną. - Ale to się nie stanie - zaznacza.
Poseł stanowczo podkreśla, że nie myśli o przejściu do innego ugrupowania i że chce wygrać kolejne wybory jako wspólny, mocny blok opozycyjny - wspólnie z .Nowoczesną i PSL.
- Dobrze mi się współpracuje ze Schetyną. Nie ma dyskusji co do zmiany przywództwa. Zagonił nas wszystkich do pracy. A o rozłamie mówiło się zawsze - i za rządów Tuska, i za rządów Kopacz. Wiemy, że nic nie gubi partii jak spory wewnętrzne - dodaje.
Pytany o kwestię zakończenia protestu na sali plenarnej wyjaśnia, że musiał - ze względów rodzinnych - wrócić wcześniej do domu z Sejmu niż jego partyjni koledzy. Podkreśla, że Schetyna zna jego zdanie w tym temacie, ale nie chce komentować szczegółów tych rozmów.
"Schetyna ma problem z byciem przywódcą"
Adam Bielan mówił w poniedziałek rano w #dzieńdobryPolsko, że Grzegorz Schetyna "ma problem z byciem przywódcą". - Przywódca to ktoś, kto podejmuje trudne, niepopularne decyzje w partii, ale ma wizję i prowadzi ludzi. Schetyna zaczyna płynąć z nurtem, ostatni kryzys sejmowy jest tego dowodem. Moim zdaniem, nie zdaje egzaminu z bycia przywódcą - oznajmił.
Wiceprezes Polski Razem ocenił, że szef PO jest bardzo sprawny organizacyjnie, ale nie jest pewny, czy jest dobrym "numerem jeden". - Nie chodzi tylko o komunikowanie ze społeczeństwem. Schetyna jako doświadczony i inteligentny polityk zdaje sobie sprawę, że obrazki gdy posłowie blokują fotel marszałka Sejmu muszą PO bardzo zaszkodzić, bo partia ma inny elektorat niż Samoobrona. A mimo to brnie w konflikt - wyjaśnił Bielan. Mówił, że Schetyna jest zakładnikiem grupki kilkunastu młodych posłów, którzy chcą się wypromować w mediach.
- Został wybrany na cztery lata, więc teoretycznie ma mandat, by rządzić PO do wyborów parlamentarnych. Ale w połowie roku jest kongres, który stosunkowo łatwo może się zamienić w wyborczy i wtedy ktoś może wystartować przeciwko Schetynie - dodał Bielan.
- Walka o władzę w PO to bzdura. Te plotki rozsiewa Adam Bielan, a ja mógłbym podobnie spekulować o tym, że młodzi w PiS chcą odebrać władzę Jarosławowi Kaczyńskiemu - stwierdził kategorycznie rzecznik PO Jan Grabiec w rozmowie z wpolityce.pl.