Gruzińskie ultimatum wobec Rosji
Gruzja dała Rosji trzy miesiące na wycofanie z regionu separatystycznej Abchazji sił pokojowych (w większości rosyjskich), działających na podstawie mandatu Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) - poinformował w piątek rzecznik gruzińskiego MSZ.
Tymczasem przedstawiciel kremlowskiej administracji Aleksiej Wolin powiedział w piątek, że wycofanie rosyjskich sił pokojowych ze strefy gruzińsko-abchaskiego konfliktu wywoła chaos w tym regionie, co będzie niebezpieczne dla całego Kaukazu.
Jeśli rosyjskie siły pokojowe opuszczą nagle Abchazję, sytuacja całkowicie wymknie się spod kontroli i ten separatystyczny region na zachodzie Gruzji przekształci się w strefę chaosu, niebezpieczną dla całego regionu Kaukazu -oświadczył w piątek wiceszef prezydenckiej administracji.
W ten sposób Kreml zareagował na podjętą w czwartek przez gruziński parlament uchwałę o konieczności jak najszybszego wycofania rosyjskich sił z rejonu gruzińsko-abchaskiego konfliktu.
Z kolei, władze Abchazji zdecydowanie sprzeciwiają się ewentualnemu wycofaniu sił rosyjskich ze strefy konfliktu abchasko-gruzińskiego.
_ Jesteśmy kategorycznie przeciwni wycofaniu rosyjskich sił pokojowych_ - powiedział w piątek cytowany przez rosyjskie media szef resortu obrony separatystycznej republiki. Jeżeli do tego dojdzie, to armia abchaska podejdzie, aż pod samą granicę z Gruzją i zajmie pozycje, na których obecnie stacjonują żołnierze rosyjscy - powiedział Władimir Mikanba. _ Granica z Gruzją nie pozostanie otwarta_ - zapewnił abchaski minister.
Jednocześnie szef abchaskiego resortu obrony zagroził Gruzji, że wycofanie wojsk rosyjskich może mieć opłakane skutki dla wciąż mieszkającej w separatystycznej republice mniejszości gruzińskiej. Siły pokojowe (głównie rosyjskie) Wspólnoty Niepodległych Państw w sile 2 tys. żołnierzy stacjonują w regionie konfliktu od 1994 r. Miały one uśmierzać napięcia, jakie powstały po wojnie w latach 1992-93 między Gruzją i Abchazją.
Abchazja, która formalnie wchodzi w skład Gruzji, w wyniku działań wojennych oddzieliła się od niej. Gruzja oskarża Moskwę o sprzyjanie separatystom, Moskwa natomiast zarzuca Tbilisi popieranie czeczeńskich rebeliantów.
Od ponad tygodnia w abchaskim Wąwozie Kodorskim dochodzi do starć między progruzińskimi bojownikami a siłami abchaskimi. (miz)