Gruziński oficer prosi o azyl polityczny w Rosji
Gruziński oficer Alik Bżania wystąpił w rosyjskim radiu Echo Moskwy i ogłosił, że poprosił o azyl polityczny w Rosji.
18.06.2009 | aktual.: 18.06.2009 19:31
35-letni Bżania powiedział, że zdezerterował ze swojej jednostki w proteście przeciw polityce prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Informację o tym, że poprosił o azyl, potwierdziły rosyjskie służby imigracyjne, siły bezpieczeństwa i wojsko.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Gruzji wydało komunikat, w którym informuje, że Bżania służył na jednostce patrolowej gruzińskiej straży przybrzeżnej. Według MSW w zeszłym miesiącu został zwolniony z powodu licznych naruszeń dyscypliny.
W radiu Echo Moskwy Bżania powiedział: Kocham mój kraj, ale nie mogę spokojnie patrzeć, jak prezydent Saakaszwili niszczy go od środka. Dodał, że zwrócił się o azyl polityczny także dla swojej rodziny. Zaznaczył również, że nie brał udziału w wojnie między Gruzją a Rosją w sierpniu zeszłego roku o Osetię Południową.
Z wyjaśnień Bżanii wynika, że w maju opuścił on swoją jednostkę w porcie Poti nad Morzem Czarnym, przedostał się do zbuntowanej republiki na terenie Gruzji - Abchazji, i poddał się rosyjskiej straży granicznej.
Agencja Reutera przypomina, że wcześniej w tym roku rosyjski sierżant o nazwisku Głuchow zdezerterował do Gruzji, podając jako powód złe warunki w swojej jednostce.