Groźny incydent nad Japonią. Rosyjskie bombowce nad Pacyfikiem
W środę nad ranem Japońskie Powietrzne Siły Samoobrony zaobserwowały "wrogie" samoloty i myśliwce, które jak się później okazało, należały do Chin i Rosji. Kreml przekazał, że oba kraje przeprowadziły wspólne manewry wojskowe w rejonie Morza Japońskiego i Morza Wschodniochińskiego. Nagrania z tych ćwiczeń opublikowały największe agencje, na których widać rosyjski bombowiec Tu-95, zdolny do przenoszenia broni jądrowej. W pewnym momencie na niebie doszło do groźnego incydentu, ponieważ "dwa podejrzane" rosyjskie samoloty musiały zmienić kurs lotu wobec rozkazów japońskich pilotów. "Po pojawieniu się naszych myśliwców dwa podejrzane rosyjskie samoloty zmieniły kierunek lotu z południowego i skierowały się na północ w kierunku wód Morza Japońskiego" - podał resort obrony Japonii. Kreml wystosował krótkie oświadczenie w tej sprawie, nazywając wszystko "patrolem strategicznym" sojuszników nad Morzem Japońskim i Morzem Wschodniochińskim. Tokio zbiera potrzebne informacje na temat szczegółów tego incydentu, jednocześnie próbując ustalić prawdziwy charakter tych lotów, po tym jak na jaw wyszły wieści, że Władimir Putin przed atakiem zbrojnym na Ukrainę, rozważał "operację specjalną" na terytorium Japonii.