Niedźwiedź w ogrodzie. "Jesteśmy uwięzieni. Boimy się"
- Nie dość, że niedawno była pandemia i byliśmy uwięzieni w domach, to teraz znów jesteśmy uwięzieni. Tym razem przez niedźwiedzia - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską pani Ewa, mieszkanka Zagórza. Do sieci trafiają kolejne nagrania, które pokazują zwierzę buszujące między domami. Mieszkańcy boją się i nie wypuszczają dzieci na podwórko.
Do sieci trafiło nagranie, na którym pani Ewa nagrała młodego niedźwiedzia, który biega między domami na osiedlu Wielopole w Zagórzu. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznaje, że niedźwiedź na stałe wpisał się w lokalny krajobraz i kompletnie nie boi się ludzi ani samochodów.
- Sytuacja jest dramatyczna. Nie wypuszczę swojego syna na podwórko. Raz wróciliśmy z zakupów i gdy wnosiłam je po schodach do domu, to dziecko bawiło się przy domu. Nagle drogą przebiega niedźwiedź - relacjonuje kobieta. Innym razem zwierzę grzebało w jej śmieciach. - Od tej pory śmieci trzymamy w domu - mówi pani Ewa.
- Nie dość, że niedawno była pandemia i byliśmy uwięzieni w domach, to teraz jesteśmy znów uwięzieni. Tym razem przez niedźwiedzia. On sobie znalazł tutaj teren i jest na okrągło - podkreśla mieszkanka Zagórza. Jej zdaniem niedźwiedź pojawia się w tym miejscu, bo ma łatwy dostęp do jedzenia np. na kompostownikach i w śmieciach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedźwiedź między domami w Zagórzu. Mieszkańcy przerażeni
Mieszkanka Zagórza: Boimy się, że zacznie dochodzić do ataków niedźwiedzi
- Nic nie słyszeliśmy o żadnych działaniach, żeby ktoś zastawiał na niego jakieś klatki. Wszystkie zdjęcia trzeba wysyłać do Urzędu Gminy w Zagórzu, ale nie ma informacji, by podejmowane były konkretne kroki - dodaje.
Pani Ewa zaznacza, że mieszkańcy boją się niedźwiedzi, zabierają im dostęp do jedzenia, a to może skutkować atakami zwierząt, które nie są nauczone pozyskiwania pożywienia w lesie. - Boimy się, że może zacząć dochodzić do ataków niedźwiedzi tak, jak na Słowacji - podsumowuje mieszkanka Zagórza.
Kilka dni wcześniej niedźwiedzica z młodymi wtargnęła na teren przedszkola w Bukowcu. Alarm obowiązuje na terenie całej gminy Solina, gdzie niedźwiedzi żyje najwięcej. Jest to co najmniej 20 osobników.
Coraz więcej incydentów z udziałem dzikich zwierząt w Bieszczadach
Jak informuje nas Jerzy Zuba, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy w Zagórzu, władze prowadzą rejestr zdarzeń konfliktowych z udziałem wilków, rysi, żubrów oraz niedźwiedzi.
- W odpowiedzi na akcję informacyjną prowadzoną przez gminę Zagórz za pośrednictwem własnych mediów społecznościowych oraz lokalnych mediów, tylko do końca ubiegłego roku otrzymaliśmy od naszych mieszkańców 73 zgłoszenia dokumentujące tego rodzaju incydenty. W roku bieżącym mamy już kilkanaście następnych sygnałów. Wzmożoną częstotliwość obecności dzikich zwierząt w bezpośrednim sąsiedztwie siedzib ludzkich obserwujemy już od kilku lat - podkreśla.
Jak dodaje rzecznik, rejestr został wykorzystany we wniosku gminy na odstrzał czterech wilków i odłowienie niedźwiedzia ze względu na zagrożenie dla mieszkańców.
- Oczekiwania społeczne w tej mierze są dużo większe. Wspomniane tu działania mają charakter doraźny. Kluczem do systemowego rozwiązania problemu byłoby przeprowadzenie inwentaryzacji genetycznej osobników, aby na jej podstawie prowadzić właściwe gospodarowanie całą populacją - podsumowuje Zuba.
Niewykluczone, że władze zdecydują się na odstrzał osobnika w najbliższym czasie.
Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski