Groźne zachowanie kierowcy BMW na A1. Zabrano mu kluczyki
Niewiele brakowało, by pijany kierowca bmw spowodował wypadek na autostradzie A1 w okolicach Chorzowa. Na szczęście przypadkiem na tej samej trasie znalazł się policjant po służbie, który nagrał dziwne zachowanie kierowcy, gdy ten poruszał się zygzakiem po autostradzie. "Kierowca BMW nie był w stanie utrzymać samochodu na jednym pasie ruchu, poruszał się ze zmienną prędkością, raz szybciej, raz wolniej. Po kilkunastu minutach bmw zaczęło zwalniać i zjeżdżać na pobocze, ostatecznie zatrzymując się na barierach ochronnych" - przekazała śląska policja. Mundurowy z Komisariatu Policji I w Chorzowie powiadomił o wszystkim swoich przełożonych i w kilka chwil na A1 pojawiły się dwa radiowozy pędzące na sygnale. Jak dodała śląska policja, funkcjonariusz śledzący bmw podbiegł wówczas do auta, otworzył drzwi i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Okazało się, że kierowca był pijany, miał nawet problemy, by o własnych siłach przejść do radiowozu. "Gdy na miejsce przybył patrol drogówki, kierowca nie był w stanie o własnych siłach przejść do radiowozu. Została mu pobrana krew do badań, od której wyników jest zależny dalszy los kierowcy" - dodano. Przepisy drogowe mówią, że za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu grozi zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi od 1 roku do 15 lat, kara więzienia czy pieniężna od od 5000 zł do 60 000 zł (na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej) oraz 15 punktów karnych.