Groził mu na wizji. Rosyjski propagandysta zwrócił się do widza
Brak sukcesów Rosjan w Ukrainie powoduje coraz większą nerwowość wśród propagandystów Kremla. Władimir Sołowjow przytoczył na antenie krytyczny komentarz widza, a następnie zaczął mu grozić. Krytykował też braki w wyposażeniu zmobilizowanych rezerwistów.
30.11.2022 09:26
Zaskakujące słowa, jakie padły na antenie rosyjskiej telewizji państwowej, zacytowała na Twitterze amerykańska dziennikarka Julia Davis. W udostępnionym przez nią fragmencie Sołowjow starał się tłumaczyć w swoim cyklicznym programie, dlaczego rosyjska armia w ostatnich tygodniach nie osiągnęła znaczących postępów w Ukrainie.
Przekonywał, że wszystkiemu jest winna pogoda, która sprawiła, iż na znacznych połaciach Ukrainy wojskowy sprzęt tonie w błocie, co utrudnia wojsku przemieszczanie się. W rzeczywistości jednak jest to tylko jedna z przyczyn rosyjskich porażek. Ich główną przyczyną jest imponująca ofensywa Ukraińców. O tym jednak propagandysta Kremla już nie wspomniał.
Sołowjow podzielił się też z widzami swoimi wrażeniami z wizyty na poligonie, gdzie ćwiczą zmobilizowani rezerwiści. Nagle zaczął krytykować organizację przymusowego poboru. Mówił, że rekruci, których spotkał, często są ubrani w to, co otrzymali od władz lokalnych swoich regionów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: zabójcza precyzja Ukraińca. Rosjanie nawet się nie zorientowali
W tym czasie na ekranie widzowie mogli zobaczyć nagranie wykonane na wspomnianym poligonie. Sołowjow zwrócił uwagę na dwóch żołnierzy. Jeden z nich w ogóle nie posiadał wojskowych nakolanników, czyli specjalnych ochraniaczy zakładanych na nogi. Drugi z kolei wykonał je we własnym zakresie.
- Spójrzcie na to. Chłopak zrobił nakolanniki z pustych butelek, wyciął je z plastiku. Nie otrzymał tych butelek od armii. Nie dali mu niczego, sam je zrobił - tłumaczył prowadzący.
- Byłoby idealnie gdyby rezerwiści byli wyposażani przez armię, ale jesteśmy realistami i mówimy wam jak jest, a nie jak chcielibyśmy, żeby było - dodał. Zapewnił też, że "armia pracuje nad tym, by naprawić te niedociągnięcia tak szybko, jak to możliwe".
Rosyjskiej propagandzie puszczają nerwy. Groźny na wizji
Sołowjow, znany z zachwalania polityki Kremla, następnie przytoczył na antenie wiadomość, jaką otrzymał od widza o imieniu Wiktor. Pytał on propagandystę, "czy nie czas już przestać kłamać i oszukiwać ludzi".
- Wiesz co, Wiktor? Jeśli jesteś w Rosji, to Cię znajdziemy i dowiemy się o Tobie wszystkiego. Nie zaznasz nawet chwili spokoju – zagroził w odpowiedzi prowadzący.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Źródło: twitter.com/JuliaDavisNews