Grozi nam kolejny lockdown? Kamil Bortniczuk: to oznacza mniejsze wpływy do budżetu
- Uważam, że jesteśmy w stanie nie dopuścić do sytuacji, jaka jest w Czechach, stosując te zasady, które głosimy od dawna, czyli przywracając w nas, jako w społeczeństwie, takie zewnętrzne poczucie odpowiedzialności, byśmy stosowali dystans, dezynfekcję i noszenie maseczek - stwierdził w programie "Tłit" poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk, pytany o to, czy powinniśmy tak jak Czesi, wprowadzić lockdown. - Nie jest tajemnicą, że każdy tydzień twardego lockdownu to są kolejne, wielomiliardowe straty dla gospodarki, co się niewątpliwie będzie musiało wówczas odbić na rynku pracy. Pytanie, co w długookresowej perspektywie będzie gorsze dla polskiego społeczeństwa? Trzeba zauważyć, że kryzys, straty dla gospodarki, bezrobocie, to są również problemy społeczne, to są również mniejsze wpływy do budżetu. A jak mniejsze wpływy do budżetu, to również mniejsze środki na ochronę zdrowia. A jak mniejsze środki na ochronę zdrowia, to również mniejsze środki na profilaktykę, na leczenie chorób cywilizacyjnych, na onkologię, na leczenie chorób serca, a skutkiem tego będzie więcej ofiar. To jest zadanie dla specjalistów, by określić, co jest dla społeczeństwa bardziej szkodliwe - tłumaczył Kamil Bortniczuk.