Grozi mu dożywocie
Do gwałtu i zabójstwa doszło w kwietniu 2010 roku. Tomasz B. razem ze swoją dziewczyną oraz Magdą pili alkohol. Później, gdy już odwiózł obie do domów, telefonicznie wywołał swoją ofiarę z domu, pod pretekstem rozmowy o swojej dziewczynie.
Wywiózł Magdę w ustronne miejsce i tam - jak ustalono w śledztwie - najpierw zaproponował stosunek płciowy, a gdy dziewczyna odmówiła, zgwałcił ją. Gdy zagroziła, że zawiadomi policję, mężczyzna obawiając się konsekwencji, udusił ją.
Ciało przeniósł na pobliskie dzikie wysypisko śmieci niedaleko kurnika, w którym pracował. Usiłował zakopać zwłoki, jednak nie udało mu się wykopać dołu, ponieważ złamała mu się łopata. Wówczas przykrył ciało śmieciami i podpalił.