Gronkiewicz-Waltz otrzymała absolutorium; PiS był przeciwko
Stołeczni radni udzielili absolutorium prezydent miasta Hannie Gronkiewicz-Waltz na wykonanie ubiegłorocznego budżetu miasta. Przeciwko głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości.
Ze sprawozdania, które przedstawiła Hanna Gronkiewicz-Waltz, wynika, że w ubiegłym roku do miejskiej kasy wpłynęło 10,1 mld zł. Wydatki wyniosły 11,3 mld, z czego na inwestycje wydano 2,1 mld zł.
Dochody miasta, jak co roku, w głównej części pochodziły z wpływów z tytułu udziału w podatku PIT - 3,47 mld zł. To o 40 mln zł mniej niż w roku 2008. Jak podkreślała Gronkiewicz-Waltz, w głównej mierze był to efekt obniżenia skali podatkowej, na co nałożyły się skutki spowolnienia gospodarczego, wywołanego światowym kryzysem finansowym.
Prezydent podkreśliła jednak, że Polska była w 2009 r. "zieloną wyspą na europejskim oceanie kryzysu, a Warszawa była najbezpieczniejszym miejscem na tej wyspie". - Nie tylko bezpiecznie przeszliśmy przez kryzys, ale zrealizowaliśmy prorozwojowy i ambitny budżet, a zmiany, których dokonywaliśmy w nim w ubiegłym roku nie zamazywały nam kluczowego celu, jakim było utrzymanie Warszawy na ścieżce rozwoju i gospodarnego zarządzania środkami publicznymi - dodała.
Podkreśliła także, że mimo spowolnienia gospodarczego utrzymany został wysoki poziom inwestycji, a ponadto ze środków UE pozyskano 234 mln zł bezzwrotnego wsparcia, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca dało w ciągu roku 150 zł. To najwięcej spośród dużych polskich miast.
Radny opozycyjnego PiS Dariusz Figura argumentował jednak, że Warszawa spośród wszystkich dużych miast w Polsce najgorzej zareagowała na kryzys, niepotrzebnie tnąc wydatki inwestycyjne. Według przedstawionych przez niego danych dochody budżetu miasta, w stosunku do pierwotnego planu z grudnia 2008 r., spadły tylko o 84 mln zł, natomiast wydatki inwestycyjne ograniczono o 700 mln zł.
Zdaniem Figury, Warszawa nie wykorzystała optymalnego na inwestycje czasu kryzysu, kiedy ceny oferowane przez wykonawców w przetargach są znacznie niższe.
Groniewicz-Waltz ustosunkowując się to tych zarzutów powiedziała, że ma ona "inną, długofalową filozofię myślenia". Podkreśliła, że w jej ocenie kryzys jeszcze się nie skończył, a jednostki samorządowe później niż budżet centralny odczuwają skutki kryzysu. Dodała, że - według danych z wtorku - od początku roku do kasy miasta wpłynęło o ponad 200 mln zł mniej niż planowano.
Za udzieleniem absolutorium głosowało 35 radnych, 17 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.