Gronkiewicz-Waltz: nawet Orban zagłosuje na Tuska
Hanna Gronkiewicz-Waltz oświadczyła, że jeśli polski rząd nie poprze kandydatury Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, to "będziemy kompletnie osamotnieni" i "skłócimy się z resztą UE".
Prezydent miasta stołecznego Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz była gościem "Faktów po Faktach" w TVN24, gdzie ustosunkowała się do proponowanych zmian administracyjnych oraz do stanowiska rządu w sprawie poparcia kandydatury Donalda Tuska na Przewodniczącego Rady Europejskiej.
Przypomnijmy, że Donald Tusk w ostatni piątek na Malcie zadeklarował chęć kontynuowania swojej pracy jako przewodniczący Rady Europejskiej, która ma się zakończyć w połowie tego roku.
Komentując doniesienia w sprawie ewentualnego poparcia dla Donalda Tuska, rzecznik rządu Rafał Bochenek na sobotniej konferencji oświadczył - Rząd polski wbrew temu, co od wczoraj pojawia się w wielu mediach, nie podjął żadnej decyzji, nie ma jeszcze stanowiska rządu w tej sprawie. I dodał, że dyskusja na ten temat zostanie przeprowadzona w najbliższym czasie.
Ponadto Bochenek podkreślił, że w trakcie kadencji byłego przewodniczącego PO "doszło do wielkich kryzysów w UE", co w jego opinii jest warte uwagi.
Co więcej, wcześniej część polityków PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński, sugerowała, że polski rząd nie powinien poprzeć kandydatury Tuska.
Wobec pojawiających się sugestii sprzeciwu oraz braku poparcia dla Tuska, Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała - Nie chciałabym być na miejscu rządu, który jako jedyny nie będzie głosował na Donalda Tuska, bo nawet Viktor Orban, z którym tak się przyjaźni zarówno pani premier, jak i pan prezes, okazuje się, że jednak na Donalda Tuska zagłosuje. I dodała - To tylko świadczy o tym, że będziemy kompletnie osamotnieni, że nie mamy rozeznania i że się skłócimy z resztą Unii Europejskiej.