Tomasz Grodzki o rządzie opozycji: To możliwe
Marszałek Senatu widzi miejsce w tzw. rządzie opozycji dla Jarosława Gowina. Jak stwierdził, jedyne, co jest najtrwalsze w polityce, to zmiana. Tomasz Grodzki mówił także o agonii Zjednoczonej Prawicy.
Gościem wtorkowego programu "Fakty po Faktach" był marszałek Senatu Tomasz Grodzki. W rozmowie odniósł się m.in. do - jeszcze nieprzeprowadzonej - ratyfikacji unijnego funduszu odbudowy - co wynika z braku większości koalicji w Sejmie.
- To jest sytuacja dość dramatyczna. Mówiąc językiem lekarskim, jest wiele oznak tego, że Zjednoczona Prawica jest w pewnego rodzaju agonii i niewiele rzeczy ich spaja. Może poza interesami i pracą dla różnych członków rodzin, pociotków itp. Natomiast na ratyfikację czeka cała Europa, restauratorzy i rolnicy we Francji, Hiszpanii, Włoszech. Europa potrzebuje tego funduszu jak kania dżdżu - stwierdził marszałek Senatu.
Jak dodał, jeżeli rząd nie potrafi zbudować większości dla takiego fundamentalnego głosowania, to np. we Włoszech "dawno by było po takim rządzie".
Chcą stworzyć rząd opozycji
Tomasz Grodzki odniósł się także do swojego stwierdzenia, by "stworzyć rząd całej opozycji" i przegłosować "to na własnych zasadach".
W rządzie tym miałby się znaleźć także Jarosław Gowin i Porozumienie.
- To nie fantazja, to efekt wielu rozmów, które odbyłem – przyznał Grodzki. – Piłka jest po stronie Borysa Budki i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Z tego, co wiem, w różnych konstelacjach takie rozmowy są prowadzone również z premierem Gowinem. (…) Pamiętajmy, że pan Gowin był ministrem w rządzie Donalda Tuska. W polityce najtrwalszą rzeczą jest zmiana – stwierdził szef Senatu.
Grodzki dodał, że rząd, który nie jest w stanie zbudować sejmowej większości, już nie rządzi, ale jedynie administruje.
Źródło: TVN24