Grodzki o orędziu: widzom TVP należy się parę słów wyjaśnienia
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział we wtorek, że w związku z kryzysem w polskiej armii w czwartek lub piątek wygłosi orędzie. - Uznałem, że zwłaszcza widzom TVP, którzy mają, trzeba to powiedzieć jasno, ograniczony dostęp do informacji, należy się parę słów wyjaśnienia - wytłumaczył w rozmowie z Radiem ZET.
- Dla nas, dla zwykłych obywateli armia jest świętością, a żołnierze obrońcami Rzeczpospolitej. Kryzys, który teraz ujrzał światło dzienne, pokazał, że wytrzymałość tych dwóch wybitnych polskich dowódców, generałów polskiego wojska, się skończyła - powiedział we wtorek w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" marszałek Grodzki, informując, że ma zamiar w tej sprawie wygłosić w czwartek lub piątek orędzie w telewizji publicznej.
- Ludzie powinni wiedzieć, że nasze bezpieczeństwo jest iluzoryczne - mówił Grodzki. - To będzie orędzie również o demokracji, praworządności, szacunku do kobiet, prawach nas wszystkich do życia w rodzinie wolnych i demokratycznych państw świata - dodał.
"Nie nadużywam tego narzędzia"
O sprawę tę został w środę zapytany przez Bogdana Rymanowskiego w Radiu ZET.
- Nie nadużywam tego narzędzia, natomiast sytuacja jest poważna, bo jeżeli dwóch najważniejszych dowódców polskiej armii składa dymisje, mając dość upolityczniania armii wbrew zapisom Konstytucji, że wojsko jest neutralne, wojsko strzeże Konstytucji, żołnierz strzeże polskich granic, uznałem, że zwłaszcza widzom TVP, którzy mają, trzeba to powiedzieć jasno, ograniczony dostęp do informacji, należy się parę słów wyjaśnienia - stwierdził Grodzki w programie "Gość Radia ZET".
- To jest jeden z tematów, drugim tematem będzie oczywiście zachęcanie do wzięcia udziału w wyborach, bo to są najważniejsze wybory po 89. roku. Żeby było jasne, nie będzie to agitacja, bo w orędziu nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, ale zachęcić Polki i Polaków do wzięcia udziału w wyborach, w święcie demokracji, to jest, uważam, obowiązek marszałka - dodał marszałek Senatu.
Czytaj również: Zmiana na podium. Trzy partie z dużym wzrostem